Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2009, 18:57   #125
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
25 Nachgeheim 2522r. Nocny patrol.

Strzał tylko przez chwile zaskoczył strażników. Gabriel bardzo szybko doszedł do siebie i posłał strzałę za uciekającym mordercą. Strzał był efektowny umykający opryszek trafiony został w szyję krew trysnęła z rozdartej tętnicy szyjnej. Uczynił jeszcze kilka kroków, gdy nagle za sprawa magicznego ciosu zostały mu podcięta noga i padł. Zanim jeszcze jego ciało dotknęło bruku był martwy.

Wydawałoby się, iż tylko młody był ofiarą. Bandyty nic bardziej mylnego. Samphenion stał przez dłuższą chwilę stał jeszcze, lecz nagle padł na ziemie z ust jego wypłynęła krew. Po chwili już był martwy. Wyglądało to jak sprawka magii dopóki, Jorge nie rozchylił płaszcza, którym okrywał się elf. Siekaniec musiał trafić go w momencie, gdy obracał się i dlatego płaszcz nie był zniszczony, kawałek stali wniknął w bok elfa, lecz nie wyszedł już na zewnątrz. Wszystkim oczywiste stało się, iż postrzał ten był śmiertelny.

Detlef spóźniony dopadł ciał bandyty i stał niezdecydowanie.

Sierżant wprawnym ruchem rozcią sznur wiążący worek. Na ulicę wyspały się różnego rodzaju cenne przedmioty. W oczy Gabriela rzucił się herb znanej rodziny Middenheimskiej Gerhertów, wyobrażony na złotym półmisku.
Na bruk z worka wypadł też przedmiot owinięty w płótno żaglowe i przewiązane sznurkami, płótno to było mocno zakrwawione. Na sznurkach była przystawiona pieczęć kultu Sigmara pod nim pakiet z listem doczepiony do pakunku.

***

25/26 Nachgeheim 2522r. Middenheim. Noc.

Przytomność jakimż dziwnym tworem jest przytomność. Wszystkim wydaje się, iż jeśli nie śpią to są w pełni przytomni. Felix z Waldenhof był pewny, iż nie śpi, lecz w tej chwili wolałby jednak żeby wszystko, co się wydarzało przez kilka ostatnich dni było snem. Wszystko zaczęło się od nieszczęśliwego zlecenia z Gildii. Zadanie okazało się jednak znacznie trudniejsze. Morderstwa, magia, skaveny w końcu walka i porwanie przez obrzydłe potwory. Teraz znajdował się w jakimś ciemnej zatęchłej jamie, pod plecami czół nierówne kamienne podłoże. Domyślał, iż znajduje się w systemie Middenheimskich jaskiń. Nawet magia go zawiodła. Zresztą nic dziwnego, gdy ma się dokładnie skute ręce metalowymi okowami.

W odległości po raz pierwszy pojawiło się mętne zielonkawe światło. Za zakrętu korytarz wynurzył się szaro zielony w tym świetle skaven. Na drewnianej lasce miał przymocowany kamień zielonkawo świecący się. Młody mag spostrzegł z przerażaniem, iż wokół kamienia wirują i spłatają się strzaskane wiatry magii różnych kolorów. Plugawa magia Dhar wirowała wokół Spaczenia, substancji z jednej strony najbardziej pożądanej dla pewnych osobników, z drugiej strony przeklętej przez bogów.

- Terasss się zaabwimmy luddzzziku. – wysyczało stworzenie dzierżące tę przerażającą laskę.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline