Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2009, 19:40   #175
Cytryn
 
Cytryn's Avatar
 
Reputacja: 1 Cytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetnyCytryn jest po prostu świetny
Magnus patrzył na nagły odwrót goblinów i wargów. Nie dziwiło go to wcale, po tym co dziś widział uznał takie zachowanie goblinów za całkiem normalne. Ból ramienia zaczął się nasilać gdy adrenalina powoli przestawała działać. Rozejrzał się po reszcie kompanii, w sumie nie wyglądali najgorzej. Wyglądało na to że sam oberwał najgorzej, ale nie miał zamiaru narzekać reszcie kompanii. – Pora obejrzeć tą swoją marną rękę, zobaczymy co jeszcze pamiętam z tych lekcji anatomii – pomyślał żak.
Magnus chowa miecz do pochwy i kieruję się w stronę burty by usiąść i się o nią oprzeć. Po drodze zabiera swój płaszcz który leżał na pokładzie. Siada przy burcie i zaczyna ciąć w pasy swój płaszcz. – No to bierzemy się do roboty – pomyślał sam do siebie. Złapał zdrową ręką za strzałę i wyciąga powoli ją z ramienia, po czym zaczyna opatrywać ją wcześniej przygotowanym opatrunkiem.

[Rzut w Kostnicy: 81] - Leczenie

- Aaaaaaaaaaaaaa! Kurwa mać ! – ryknął z bólu Magnus. Opatrunek zrobiony był zbyt nieumiejętnie by przynieść porządany skutek. Ale przynajmniej strzała już wyciągnięta. Żak postanowił na razie odpocząć i zebrać siły do kolejnej próby leczenia zranionego ramienia.
Przy następnej możliwej okazji Magnus stara się opatrzyć lepiej swoją ranę. (Podejmuje kolejną próbę leczenia)
 
__________________
I wiedzie nas siedem demonów, co nami się karmią...
Cytryn jest offline