Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2006, 21:11   #12
Nassair
 
Nassair's Avatar
 
Reputacja: 1 Nassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwu
Demeroth siedział w miejscu, raczej nie rozglądają się, ani nie wpatrując w powiększającą się gromadę przy stole.
" - A miał być w ciemnym kąciku, tajemniczo, jak w opowieściach tego Elfa, Douma czy jak mu tam. I wszystko na nic. " Myślał niespokojnie pod kapturem."- Cóż też może ode mnie chcieć ta elfka. I co to za "Zatruty Sztylet".
Demeroth już tylko kiwał głową nowym podchodzącym, kłaniającym, przedstawiającym i siadającym przy ławie. Patrzył tez nie podnosząc głowy na stół i zastanawiał się za ile posiłków mu przyjdzie zapłacić.
- Pani. - spod kaptura wydobył się ten sam głos, ten sam akcent, a jakże inny. Nadal był gruby, lecz bardzo ostrożny, wręcz nieśmiały, przypominał zwiadowcę przedzierającego się przez bagna. - Pewnikiem rozpatrzymy twoje słowa, o to się nie martw. Dobrze obmyślane było, byś to Ty Pani z nami rozmawiała. - Można było sobie wyobrazić nieśmiały uśmiech na ustach pod kapturem - Ale jeśli to nie jest wielka przeszkodą, pozwól że skończymy posiłek w spokoju, który najbardziej potrzebny jest w tej chwili Panu Orm'owi.
 
__________________
And then... something happened. I let go.
Lost in oblivion -- dark and silent, and complete.
I found freedom.
Losing all hope was freedom.
Nassair jest offline