Nilmmer Verilokalap
Nilmmer... każdy jego ruch jest jakiś dziwny. W ogóle jego postać jest tutaj jakby nie na miejscu. Brudne buty, brzydkie spodnie, wypłowiały płaszcz, no i ta broń. Jakiś stary miecz, widać po zaniedbanej pochwie, z zaśniedziałymi zdobieniami... elficki? Może. A łuk? Typowa broń każdego myśliwego. Z pewnością nie jest z wyższych sfer - ba, nawet nie jest z miasta. Ktoś spostrzegawczy zauważy , jak niepewnie rozgląda się po gospodzie, jak nieufnie spogląda na każdego bywalca. Stara się tego po sobie nie okazywać, a im bardziej stara się wtopić w tłum, tym bardziej widać w nim przybłędę. W zasadzie, ja już się najadłem.- mówiąc to biorę głęboki łyk tego cienkusza, co tu podają. A panowie towarzysze z pewnością posłuchają jedząc. Zaczynaj więc. Ja bynajmniej zamieniam się w słuch. - mówiąc to uśmiecham się pogodnie.
Wbijam wzrok w pustą miskę, co chwila pociągając łyczek trunku.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |