"No cóż , niechaj będzie to dziadek"
Kwestia gospody to teraz dla Raaba najmniejszy problem, największy zaś to zdolności kombinowania jego towarzyszy. Jedna oznaka i wszystko będzie trzeba brać siłą . Chociaż ... siłą wyjdzie taniej . upić takiego bydlaka będzie chyba tylko podobne bydle "Czyli ja " .Uśmiechnął się pod nosem. Droga potrwała chwilę , pytając żebraka dowiedział się czegoś co go zaskoczyło. Że jest już na miejscu.
Mieszkanie strażnika urządzone było w stylu wręcz menelowskim . Taboret, na taborecie taboret . Ten na górze się nawet odezwał. Ale jak na tępaka przystało :
-Czego ? -
Raab ukłonił się grzecznie markując przydupasa. Wyjął kawałek papieru i zaczął czytać :
Witaj ! przysyła mnie moja pani Hrabina Leuke z dalekiej północy. Potrzebujemy kogoś jako przewodnika na tych terenach a zostałeś nam polecony.
Papier był w rzeczywistości jakimś starym świstkiem który wałęsał mu się w kieszeni , miał na taki wyglądać.
Zwinął papier i rzekł trochę ciszej :
Choć ze mną teraz to załapiemy się na obiadek w karczmie , że się tak wyrażę na koszt hrabiny.
"No bo jak skłonić go bo dobroci jeśli nie darmowym jedzeniem pomyślał"
Wyprostował sie popatrzył na strażnika czekając na jego odpowiedź. W razie czego miał przewagę, Dwóch tak wiernych towarzyszy na plecach skutecznie działało na ludzi.
__________________ 3444862 A co do nicka ... nie , nie wziąłem go z gry :] . Altair jest gwiazdą . (gwiazdozbiór orła) Ci co żywią się nadzieją .... umierają głodni.... |