Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2009, 17:11   #4
Dreak
 
Dreak's Avatar
 
Reputacja: 1 Dreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie coś
-Dzięki Ci za uratowanie życia i mam nadzieję, iż kiedyś wyrównam ten dług -Zaczął cicho jeden z uratowanych Asasynów
-Nazywam się Alhim de Obrah Anelam - zaczął mówić zapatrzony w odległy, bliżej nieokreślony punkt rozgwieżdżonego nieba. -Mam już trochę lat na karku, niejedno widziałem i przeżyłem. Nie będę dziękował, bo nie wiem czy jest za co. Dlaczego wpadłeś do tej strażnicy? Dlaczego wyrżnąłeś wszystkich ocalając NAS? Wybaczcie, ale ja jestem tylko głupim, ciemnym, wypranym z ludzkich uczuć... - zawahał się chwilę. - zabójcą? - dokończył niepewnie. - No, w każdym razie nie jestem normalny.
-Witaj Alhimie de Obrah Anelam oraz Asasynie która obiecuje mi wyrównanie długu a nawet nie raczy się przedstawić. -Powiedział to wciąż zdyszany z lekkim ironicznym uśmiechem.
-Jeśli chodzi o dług nie jesteś winny mi nic bo uratowanie ci życia nie było moim celem było jedynie skutkiem ubocznym moich działań. -Uśmiechnął się odpowiadając tym samym Alhimowi i dodał po chwili.
-Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Więc jakieś pytania?

Pierwszy odezwał się ten którego imienia nadal nie znał a zresztą i tak mało go to obchodziło.
-Pytania… Hmmmm… Bunt oznacza walkę z naszymi, to jest oczywiste. – stwierdził, westchnął i wznowił – Jakie plany? Czy mamy już jakieś określone perspektywy i czy do kurwy nędzy ktoś jest jeszcze po naszej stronie?
-Mamy plany? Po naszej stronie? Skąd masz pewność że jesteśmy po tej samej stronie? Nawet nie wiesz kim jestem więc jak możesz mi ufać? Jednak odpowiem ci na to pytanie nie, nie mam żadnych planów względem was możecie odejść no i oczywiście zginąć tak jak wasze załogi nabijane przed chwilą na pal. Te jęki to nie był jedynie szum wiatru. A jeśli chodzi o "naszą stronę" to nie mi o tym z tobą rozmawiać choć uważasz się za kogoś ważnego. Shadow? Kapłan?
Razem z dwoma Assassinami wspiął się na balkon na wieży kilka metrów wyżej wykonując przy tym akrobacje przy których pomyłka na tej wysokością zakończyła się by śmiercią. Choć byli wysoko przez ciszę ich słowa docierały do grupki niżej.

-Znudziło mi się czekanie na waszą odpowiedz więc postanowiłem pofatygować się sam i ocenić to wszystko. Te dzieci nie nadają się do Alamutu więc nie będę powstrzymywał dalej Lwicy a nawet jeśli to Berenger ją zdobędzie oczywiście zacznie od zera czyli zmiecie tu wszytko i postawi miejsce zbiórki. Śmieszne że ja się stąd wywodzę z miasta które sądzi że jest całym światem a wokół niego jest tylko las i jezioro z wyspą a reszta to pustka. Ostatnie pytanie to czy te dzieci na dole nie będą się plątać pod nogami? Czy są przydatni? Mogę ich posłać do akademii w Alamut a nie wiem czy się nadają? -Zamilkł na chwilę, spojrzał na dół i dobył miecza.
-Nie, zdecydowanie się nie nadają. Przykro mi. -Zeskoczył i spokojnie powiedział.
-Podjęliśmy decyzje czy muszę wam mówić jaką?
 
__________________
"If you want to make God laugh, tell him about your plans."

Ostatnio edytowane przez Dreak : 09-01-2009 o 17:16.
Dreak jest offline