Wątek: Viva Allracja!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2009, 14:47   #54
Makuleke
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
Mimo, że Maahr nie miał wcześniej zbyt wiele do czynienia z półorkami, to jednak zasłyszane tu i tam pogłoski pozwoliły powstać w jego świadomości pewnemu wyobrażeniu. Z tego też powodu kiedy zobaczył swojego „szefa”, przez chwilę się zawahał. Każdy, kto kiedykolwiek miał szorstkiego i porywczego przełożonego zrozumiałby go, ale półork – kwintesencja szorstkości i porywczości – wystraszył nawet niedoświadczonego siva. Ten jednak nie zamierzał tak łatwo się poddawać – zwłaszcza, że Ersack już mierzył go przenikliwym spojrzeniem. Szybko powiedział z czym przyszedł i już miał zapewnić, że jak najszybciej chciałby wziąć się do pracy, ale półorka najwyraźniej nie interesowała odpowiedź. Nie zważając na to Maahr ruszył za nim. Kiedy mijali ich groźnie wyglądający magowie w czarnych szatach razem z niemniej złowrogą obstawą, sivowi przeszły po plecach ciarki. Przekleństwo, jakie rzucił na ich widok Ersack tylko potwierdziło pierwsze wrażenie. Przechodnie na ulicy również nie wyglądali na zachwyconych.
„Ciekawe, co to wszystko oznacza... Patrząc po minach ludzi nic dobrego – jakbym nie miał dość swoich kłopotów, teraz na dodatek najwyraźniej zanosi się na jakieś wielkie zmiany...” - westchnął cicho Maahr. Pozostawało mu mieć jedynie nadzieję, że cichego, spokojnego kanalarza czas przełomu potraktuje litościwie...
W końcu dotarli do miejsca przeznaczenia – małej szopy na narzędzia, z której półork wyciągnął dla siva drąg do przepychania kanałów. W krótkich słowach wyjaśnił, na czym będzie polegała jego praca.
„Przynajmniej jest konkretny” - pomyślał Maahr z lekką ironią. - „Z drugiej strony może to i lepiej – od razu wiadomo, o co mu chodzi, nie trzeba się pięć razy dopytywać.”
- Jakieś pytania ? - zapytał Ersack.
- Gdzie mam zacząć i gdzie później mam zgłosić się po zapłatę? Jakaś mapa tuneli też byłaby przydatna – opowiedział.
Kiedy otrzymał instrukcje i (ewentualnie) mapę, skierował się prosto we wskazane miejsce. Chciał zacząć pracę jak najszybciej, chociaż wiedział, że zarobione pieniądze raczej nie wystarczą mu na wyciągnięcie od Morgana wiadomości o Pierwszym Siedlisku. Póki co jednak tłumił zalążek innego planu, jaki kiełkował mu w głowie.
„Nie, nawet nie wolno ci tak myśleć” - karcił się w myślach. - „Kradzież to kradzież, nic tego nie usprawiedliwia. A poza tym, na pewno mają dobre zabezpieczenia.”
Tak, pomysł, żeby ukraść opium należało zdecydowanie odrzucić. Chociaż, gdy się dobrze zastanowić, z jego umiejętnościami...
„Nie! Na razie muszę skupić się na jednej pracy. Może z czasem znajdę lepszą. I nie wiadomo, czy gdzieś w tych kanałach nie kryje się jakiś zaginiony skarb – w końcu tamten krasnolud mówił, że ta sieć jest bardzo stara...” - myślał idąc ulicą. Wkrótce jednak myśli zagłuszył smród z wejścia do ścieku drażliwy nawet dla przyzwyczajonego węchu siva...
 
Makuleke jest offline