Wątek: Ostatni Kruk
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2009, 19:00   #23
MrYasiuPL
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Raab
Strażnik uśmiechnął się ukazując swoje zęby... albo pieńki. Cokolwiek to było, wystawało mężczyźnie z ust. Zresztą przez chwilę, tak krótką jak ta, nie zdążyłeś zobaczyć za dużo przez splątane, czarne włosy, zakrywające część ust. Sierść wyglądała tak jakby kiedyś była wąsami. Uśmiech znikł a mięśniak zaczął mówić:
-A co będę z tego miał? Acha, hrabina. Dużo monet hę? No to chodźmy... jak ty się tam zwałeś?

Osiłek wrócił się do domu zamykając ci drzwi przed nosem. Po chwili wyszedł stamtąd dłubiąc w zamku kluczem. W środku z pewnością nie było by wiele dla potencjalnego złodzieja ale nie każdy z nich musiał być zdrowy na umyśle. A może to właściciel mieszkania był przewrażliwiony? Szedł teraz za tobą. Mimo tego że był dosyć potężny, jego kroki wcale nie były głośne.

Karczmę pod "Starym Piernikiem" widać było z daleka. Nad drzwiami wisiał szyld przedstawiający... piernik. Jego twórca zszokował by wielu ludzi swoją niesamowitą kreatywnością. Tylko dlaczego nie działało to na ciebie? Wchodząc do środka zobaczyłeś kupę ludzi. Po krótkich poszukiwaniach, twój wzrok natrafił na dwie znajome panie. Tharis gdzieś znikł. Strażnik stojący za tobą chrząknął i popchnął cię w głąb masy ludzi. Nachylił się i zapytał:
-Która to?

Halsza
Niuńka wróciła z talerzem. Nie tylko piwo było zimne. Jajka też. Nie wspominając już o dziwnym mięsie które wyglądało raczej tak jak szczurzyna. Trunek przyjemnie rozszedł się po twoim ciele, zmniejszając żar które czułaś. Drzwi otworzyły się. Stał w nich teraz Raab który zauważając Halszę, Leuke i obiad zaczął przedzierać się w ich stronę. To, że wogóle wypatrzył was w karczmie graniczyło z cudem. Za twoim znajomym szedł jeszcze ktoś inny. Sądząc po masie, wyglądzie i ubiorze, mógł to być ów strażnik o którym wspominał wasz pracodawca. Zerkał nerwowo na stoliki, jakby czegoś szukał.

Leuke
Brudne łapska otaczały cię. Zdawały się być wszędzie. Na całe szczęście nikt nie miał zamiaru cię obmacywać. Oprócz jednej dziewczyny która wyciągnęła rękę. Kończyna przez chwilę zawisła w powietrzu. Następnie przyszła jej bliźniacza siostra, to ona była lewa... Dłoń postawiła na stole tacę z butelką wina i jedzeniem. Smakowało dosyć... dziwnie, zupełnie jakby było gęste. Wrażenie to, szybko przyćmiła jego kwaśność. Posiłek nie był ciepły ale dało się go zjeść bez odruchów wymiotnych. To powinno coś znaczyć.

Tharis
Wbrew wszystkiemu, czułeś się tutaj jak w domu. W każdym razie jeśli nie bylo tu Piernika i jego żony. Odetchnąłeś z ulgą ale nadal było coś nie tak... świeżbiła cię ręka. Nawet pulchne córki były nie obecne. Czego by o nich nie mówić, każdy musiał przyznać że są bardziej mięsiste od żarcia które dawano u Piernika. Trzymając w dłoniach zdobycz, ruszyłeś w stronę znajomych które pochłaniały pożywienie. Pewnie mogłeś je jeszcze ostrzec ale po co? W dodatku gdzieś dalej ujrzałeś przepyachjącego się przez tłum Raaba.
 

Ostatnio edytowane przez MrYasiuPL : 12-01-2009 o 01:12. Powód: Bo żal to nie żar [literówa]
MrYasiuPL jest offline