Prawdę mówiąc, lubię wszystkie okresy, jednak najbardziej przypadło mi do gustu Średniowiecze. Zaraz za nim jest starożytność i polska za czasów demokracji szlacheckiej.
Lubię opowieści o wiekach średnich i rycerzach, jak to Anglicy roznieśli grotami swoich strzał francuskie rycerstwo, jak to Grzegorz VII przejechał się w sporze z Henrykiem IV, jak Karol Wielki jednoczy swoje państwo, a następnie dzieli, dając zalążek dzisiejszym. Trochę o Lewancie, trochę o krucjatach. Także Polska w tym okresie zaczęła się liczyć na świecie. Lubie je za to, jakim jest, za warunki, jakie tam panowały, gdy w powietrzu unosi się zapach rynsztoku, a powietrze przecinają wrzaski palonych na stosie heretyków. Gdzie świeccy z duchownymi walczą o grosze, a zwykli chłopi... no, ciężko było ;]
I co z tego, że ciemnota się szerzyła. Przynajmniej było ciekawie