Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2009, 12:36   #16
Jonathan
 
Jonathan's Avatar
 
Reputacja: 1 Jonathan nie jest za bardzo znany
- "Widzisz Młody, to jest tak, że w tej sprawie, to my sobie zedrzemy zelówki, nabawimy się kataru, a może i dostaniemy po tyłkach. Za to śmietankę spije i ordery dostane kto inny."

Paul potoczył ręką dookoła, wskazując na budynki okołoportowych zabudowań. Na wpół murowane, na wpół z gliny ulepione budynki nie wyglądały zbyt schludnie, nawet jak na arabskie warunki. Zamiast drzwi w większości miejsc wisiały tylko różnokolorowe szklane paciorki, podrygujące i pobrzękujące w miejscach, gdzie dosięgał je padający deszcz.

Kilka z lokali miało przymocowane do ścian solidne markizy, pod którymi stały pojedyncze stoliki z niedopasowanymi krzesłami. Ledwie kilka osób siedziało na zewnątrz i korzystając z osłony przed deszczem sączyło trunki.

- "To, co tutaj Młody widzisz, to są portowe knajpy i burdele. Nie wiem, czy tam skąd pochodzisz, takie są, ale ja się na nie trochę napatrzyłem. Prawdziwy ruch zaczyna się tutaj po zmroku. Jeśli się dobrze zastanowić, to nie ma żadnych statków handlowych, bo jest wojna, ludzi w mundurach można sobie odpuścić, więc szukamy białego w cywilnym ubraniu.

Paul wycelował palucha w jednego z siedzących na zewnątrz. Prawie biały, tropikalny garnitur kontrastował z brązowym, skórzanym kapeluszem. Głowa oparta była o stół, jegomość drzemał.

- Jeśli mamy szczęście, to może być ten tam, pasuje do opisu jak ulał - jest nawalony jak świnia.
 
__________________
Make love, zabijanie zostaw profesjonalistom.

Jeśli oni mają na sprzączkach napisane "Gott mit uns", to kto jest po naszej stronie?
Jonathan jest offline