- Ot filozofia strzelać, ja potrafię strzelać, problemem jest trafiać - ruszył za Erlandem i także zaczął przeglądać zwłoki. Wybrał sobie wojskową bluzę i spodnie w mniej więcej swoim rozmiarze i takie, na których nie było za dużo krwi. Poskładał je, a scyzorykiem, pociął jakiś podkoszulek i zrobił z niego paski, którymi powiązał ubrania i przywiązał do plecaka. Sprawdział łazik, czy da się go może odpalić, następnie CKM, czy niejest przypadkiem ciepły, choć strzały byłoby chyba słuchać w lesie. Po tym przeszukał pozostałę zwłoki i tipi w poszukiwaniu, broni, jedzenia i picia. Szukał także, jakichś plecaków dla reszty, w końcu trzeba w coś spakowac to co znajdą. na koniec sprawdził, ślady na żwirowej drodze, aby spróbować ustalić w którą stronę odjechali ci, którzy to zrobili. Kiedy wszyscy już skończyli przeszukiwania ruszył w kierunku sadu, licząc na zebranie jakichś owoców. |