Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2009, 09:08   #526
Aurora Borealis
 
Reputacja: 1 Aurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwu
Fosht'ka

Stała wtedy nad Tei'ner, z ramionami założonymi na piersi i zwieszoną głową, patrząc na ranną. Gdy zbliżył się do niej Anzelm, przetarła oczy, starając się ukryć to przed nim.
- Dobrze.. Z wami chyba dłużej się przydam. Poczekajmy jeszcze godzinkę, ona wygląda coraz lepiej - może się przecknie.. A ja przygotuję sobie kilka zaklęć na drogę.
Usiadła przy chorej i wyciągnęła z torby swoją księgę, a po namyśle też parę kulek pieprzu, i zaczęła je chrupać. Wysuszał łzy.
- Tylko w razie gdyby się jej jakoś bardzo pogorszyło w trakcie podróży, zostanę w miejscu. Zrobię jakiś szałasik czy coś, schowam się. Skoro i tak macie.. mamy iść tak powoli, dogonię was jakoś potem. Kruk powie mi, gdzie jesteście.
Zabrała się za księgę. Nieumarli nie lubią ognia, tak? Nekromanci może też. "Burn, baby", jak mawiał czasem Calcifer. Po elficku, zdaje się.

Zajęła się też przygotowaniem chorej do drogi. Trzeba było zbudować włóki, i to dość porządne, bo teren w lesie był nierówny i trudny. Przywiązała więc dwa rzędy długich, świeżych gałęzi do kilku poprzecznych. Na brzegach gałęzie były oczywiście dwa razy dłuższe, i te potem przymocowała do siodła jednego z wierzchowców. Powyżej krótszych, poprzecznych, umieściła kilka następnych, ale wciśniętych nad te brzegowe, a pod pozostałe, wyginając te ostatnie w górę, by łatwiej wchodziły na przeszkody. Na wszystko położyła kilka koców, wyproszonych u reszty drużyny - wszakże podczas jazdy się ich nie używa. Nie wymyśliła nic lepszego na amortyzację. Pod całością przywiązała też kilka porozgałęzianych gałęzi, by reszta opierała miała między sobą a ziemią coś skośnego i mniej się rozjeżdżała.
- No - mruknęła na koniec - jeśli to nie wytrzyma tych kilku kamyczków co się trafią po drodze..
 
__________________
- Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja.
- (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada.

Ostatnio edytowane przez Aurora Borealis : 14-01-2009 o 13:26.
Aurora Borealis jest offline