Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2009, 19:14   #31
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Salvatore uwielbiał te chwile. Uwielbiał te dni, te godziny, te minuty – nawet sekundy – gdy jego wynalazki pokazywały swą moc. Swą siłę. Lata projektów, całe dnie w pracowniach. A wokoło kobiety, zabawy, dwory, poezja, ach – tyle życia przepływało mu za plecami. Ale teraz odniósł sukces, kto wie, czy nie ten życiowy. Teraz znów był na szczycie – nie było już miejsca na szepty o „szalonym dziedzicu”, nikt nie ważył spojrzeć się na niego z pogardą, gdy opowiadał o swym wielkim przodku, wszyscy dżentelmeni, którzy jeszcze niedawno nie chcieli nawet spojrzeć na jego projekty, teraz za punkt honoru postawili sobie zaproszenie go do swego salonu… Był wielki. I tą wielkością chciał się napawać.

- Profesorze, trzy i pół tysiąca osiągnięte. – odezwał się Samson.

- Cudownie.

- Kontynuować wznoszenie na pułap czterech tysięcy? – w głosie było wyraźnie słychać podniecenie możliwością pobicia kolejnego, niemożliwego dla żadnej innej maszyny, rekordu.

- Nie tym razem. Pamiętajmy o gościach. Z pewnością mieliby pretensje, a gdyby obciążenia spowodowane taką wysokością spowodowałyby jakąkolwiek awarię… Nie, nie ma mowy. – mówił, lecz sam nawet nie wiedział, kogo chce przekonać – swego rozmówcę, czy może… siebie. – Wracamy na 340 stóp.



- Piękne… I ten horyzont… - westchnął cicho Samson

- Słucham? – zachwyt nad czymś tak pospolitym dla wenecjanina jak horyzont wzbudził jego żywe zainteresowanie.

- Europejczycy nigdy tego nie rozumieli. Gdy żyje się w dżungli, puszczy, nikt nie widzi horyzontu. O tym się słyszy, o tym się mówi, ale mało kto zdołał to zobaczyć. Moi dziadowie wierzyli, że to właśnie tam, za horyzontem, znajdziemy się wszyscy po śmierci.

- Ale przecież ty…

- Tak, od dziecka wid
ziałem horyzont. Ale sentyment do takich rzeczy po prostu się dziedziczy. – oznajmił asystent z niewielkim uśmiechem na twarzy. – W dzieciństwie też zawsze chciałem być ptakiem. Żeby widzieć, wszystko widzieć. Takie rzeczy pozostają we krwi…

- A któż z nas nigdy nie pragnął lecieć? Lot jest elementem naszej duszy, świadectwem naszego boskiego pochodzenia. Każdy o tym marzy. A my tego dokonaliśmy… Zdrowie, nasze zdrowie. I naszego najwspanialszego dzieła! – zawołał profesor, podając rozmówcy kieliszek, a następnie nalewając doń szampana.

***

- Robi wrażenie, czyż nie? – odezwał się Piccolo, opierając się o burtę nieopodal Williama.

- Cały świat u naszych stóp… - zaczął, nie czekając na odpowiedź rozmówcy Piękna perspektywa… Takie sterowce to właśnie przyszłość – dla każdego z nas. Odkrywcy dotrą tym w każde miejsce, myśliwi z jego pokładu zapolują na każdą bestię, artyści stworzą podczas lotu wiekopomne dzieło, ci zaś, którzy po prostu chcą gdzieś dotrzeć, nie znajdą szybszej formy transportu. A gdy udoskonalimy ten projekt… Sterowce bojowe chociażby, czy to nie przyszłość wojen na całym świecie? – profesor westchnął cicho – Ale to dopiero przyszłość.

- A pan, z tego co słyszałem, pytał się o polowanie. Zachęcam wszystkich do wzięcia udziału, to doskonała forma rozrywki. Z tym, że ze względu na sporą wagę wyprawy
Salvatore zaśmiał się cicho z tej, w jego mniemaniu, dowcipnej dwuznaczności – zdobywanie łupów tychże łowów jest nieco utrudnione. Dawniej mieliśmy na pokładzie grupkę tubylców z jednego z sąsiednich plemion, zresztą wciąż dzikich. Czegóż oni nie potrafili zrobić! Ześlizgiwali się na linach, obwiązywali nimi antylopy, a potem wciągaliśmy na linie i mięso, i naszych przyjaciół. Ach, niczym widowiska z najlepszego cyrku…

- Nie ma jednak czym się martwić. Lądowanie dla tego sterowca to niewielki problem. Jeżeli więc zdecydujecie się panowie na polowanie, raczcie szepnąć słówko, a wylądujemy, by wieczorem zjeść wytworną kolację z darów Afryki.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.

Ostatnio edytowane przez Kutak : 14-01-2009 o 19:17.
Kutak jest offline