"Skąd przybywamy? Z domu. A jakże... co ja bym dał, żeby znowu wypruwać sobie spokojnie żyły dla ojca , zwyczajnie iść rankiem w las a wracać wieczorami, żyć jak porządny, uczciwy człowiek. A teraz mam się nająć jako zbir, by zabić zbira! Ciekawe, co by na to powiedział wuj?" Jeśli chodzi o mnie, to naprawdę z bliska. Ściślej mówiąc - Gnomie Lasy. Znacie może te tereny? - uśmiecham się, jakby sam do siebie i swoich wspomnień, stając się na chwilkę nieobecny. A wy, zacni towarzysze? Zapewne zwiedziliście kawał świata. - spoglądam na towarzystwo. Z chęcią dowiem się czegoś o waszych dotychczasowych przygodach. - znowu uśmiech. Tym razem bardziej żywy.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |