Mateusz "Pikawa" Pawlikowski
Drzwi do siedziby Tasmanów zostały otwarte szybkim ruchem, poczym wszedł przez nie dumnie młody, wyglądający na 14-15 latka, chudy i wysoki chłopak. Na sobie miał czarną, dżinsową kurtkę i brązowe, mocno przetarte sztruksy. Na rękach miał czarne, skórzane rękawiczki, co dodawało odrobinę grozy do jego postaci. A chłopak nie wyglądał na zbyt przyjaznego- z jego ciemnopiwnych oczu biła obojętność i chłód, jego blond włosy były zadziwiająco dobrze ułożone, a jego pewny siebie wyraz twarzy dopełniał dzieła. Pikawa nie jest człowiekiem którego chciałbyś spotkać w ciemnym zaułku...
Na dodatek cały gang nie wie o nim prawie nic- wiedzą, że pochodzi z rozbitej rodziny i że przez długi czas zajmował się morderstwami w ciemnych zaułkach, przez co jako-tako żył. Nie wzbudza to zaufania...
Usłyszawszy propozycję Specnaza tylko się uśmiechnął i wycedził przez zęby: - Bardzo chętnie... Ale Malutkiemu będzie przykro kiedy będzie musiał zszywać Ci brzuch...- warknął, poczym z jego jednej dłoni wysunęło się ostrze, zaś drugie dobył z pochwy usytuowanej przy pasie. -No to jazda...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |