Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2006, 16:56   #22
Tharivol
 
Reputacja: 1 Tharivol ma wyłączoną reputację
Półmrok waszych pokoi został w końcu rozproszony przez jasny świt poranka. Budzicie się powoli, przecieracie twarze chłodną wodą z cebrzyków, po czym, ubrani, schodzicie na dół.

Dopiero tam zauważacie, że brakuje wśród was Daevala. Siedzący za ladą karczmarz, którego aparycja nieodparcie przywodzi wam na myśl spasionego wieprza, widząc wasze zdziwione spojrzenia, odzywa się leniwie:

Nie macie co szukać waszego towarzysza, mości panowie i szlachetna pani. Wybiegł około północy, mówiąc mi, cobym was nie budził. Kazał przekazać, że ważne sprawy każą mu wrócić w rodzinne strony i z żalem zawiadamia, że nie będzie mógł waszmościom dłużej towarzyszyć. Czy zechcą może waszmości zjeść śniadanie? - zmienia ton na usłużny, wpatrując się w was z nadzieją na zarobek.
 
Tharivol jest offline