Słysząc zamieszanie i wołanie Malutkiego, przyciszył muzykę.. z jednym butem na nodze a w drugim w ręku otworzył drzwi.
Pijanym wzrokiem ogarnął co się dzieje... I.. - Spytał Malutkiego tempym głosem... Panczur dzisiaj był naprawdę rozpiepszony, Nie miał ochoty dziś nikogo niańczyć. Dopiero co wypastował buty, a stan w jakim sie znajdował nie służyłby pacyfistycznemu trybowi życia jakie miał zwyczaj prowadzić.
Wyciągnął z kieszeni zgniecione "Vicki" odpalił sobie jednego. Powiedz im Mały ze jak sie nie uspokoją i nie przestaną przekrzykiwać mojej muzyki to sie do nich przejdę...-
Bóg z Tobą Mały ...
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS
old desingn(tm)'s man |