Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2009, 20:20   #132
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Morf troszkę leniwie przeciągnął się strosząc grzbiet i przyglądając się figurce. Wnet wspiął się po twych szatach lekko je drąc i spoczął na ramieniu. Wyglądał trochę komicznie, tyle łapy na plecach, przednie uczepione materiału skrywającego klatkę piersiową. Światło przycichło. Zupełnie jakby cisza była przeznaczeniem. O dziwo nikt nie zwrócił uwagi na Ciebie. Te oczy wnet spostrzegły zawaloną dzbanami i skrzynkami alejkę. Pod butami dało się wyczuć pył, wdzierał się on do obuwia, drażnił palce. Ta rozmawiał izraelita z strażnikiem. O ile strażnik miał cwaną minę to po licach żyda spływał pot zdenerwowania.

-Zrobił to jeden z mojego narodu. Powiem Ci to za wolność, będą mógł wyjść z tego kraju wraz z rodziną.

Zaiste, czego ludzie nie zrobią dla siebie tego co ich. Ich dzieci, ich żona, ich dobytek. Na nic wiara w innych i im pomoc. Strażnik zrobił srogą minę i pokiwał łbem. Spojrzal na sokoła krążącego nad miastem.

-To był on...

Światło buchnęło w trzewiach. Sam blask, alarm i napomknięcie. Czy wyjawienie mordercy było złe? Światło tak twierdziło. Światło należało do Satanaela. Czy więc tak uwazal archanioł?

-...Mojżesz.

Cos jeszcze mówili. Żyd zaczął wracać, po strażniku ani śladu. Tylko jedno. Spojrzał na Ciebie panicznie. Bojąc się, że słyszałeś. Stach był w oczach i zaciśniętych zębach. Wytrzeszczył się na Ciebie, a Morf prychnął na niego.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline