A ja?
Rozumiem, że moje heretyckie podejście do tematu, potok zbędnych słów i jeszcze coś (zapewne istotnego) nie zezwala godzić się na skalanie pomysłu moją obecnością w tejże sesji, ale chciałbym zauważyć, że temat jest nadal otwarty.
Ty poszukujesz swojego Mistrzo-gracza, ja swojego (może jest ktoś chętny?).
PS: Prawdę powiedziawszy liczyłem, że odpowiesz na moje sprostowanie. Wszak sądzę, że moja koncepcja (...tak ja ją widzę... [pogwizdując]) wcale nie odbiega TAK bardzo od twojej.
Ostatnio edytowane przez pan Piotruś : 18-01-2009 o 22:50.
Powód: Pe-es
|