Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2009, 23:44   #25
Wojnar
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Kasę na taksówkę? Może od razu na nowy wóz?- Janek najwyraźniej nadal był wytrącony z równowagi- Mamy samochód tej babki, kolega Adam zdaje się ostatnio prowadził, to może wie, gdzie są kluczyki. Taniej, a kobieta nie będzie potem szukała wozu po mieście. Ja osobiście trochę padam na pysk, więc jeśli poradzisz sobie z tym, to będę trzymał kciuki.- Przez chwilę zapatrzył się na czarnego kota- Poza tym, masz już doświadczenie w podążaniu za kotem? Bo chyba tylko on wie, gdzie ona mieszka.

Milniewicz zamyślił się na chwilę. Naprawdę padał na pysk, do tego burczało mu w brzuchu. Sam już nie był pewien, czy jadł dzisiaj obiad. A raczej wczoraj, bo było już chyba grubo po północy. Gdy pomyślał o jutrzejszym wyjściu do pracy, wzdrygnął się. Co ta kobieta powiedziała? Ze muszą zrezygnować ze swojego dotychczasowego życia? Jak tak dalej pójdzie, to życie samo z niego zrezygnuje. Musiał dotrzeć do redakcji na 8, teoretycznie pracował do 16, ale jak to będzie naprawdę? Ech.. No i jeszcze musiał zajrzeć do świeżo poznanej patologicznej rodziny. Musiał, na myśl o złamaniu obietnicy danej dziewczynce dopadały go czarne myśli.

- No dobra, misie, kur**, kolorowe. Wymiana namiarów to może być dobry pomysł- podał numer swojej komórki- Co do spotkania jutro to też jestem za, może uda mi się wyrobić na w pół do siódmej. Muszę jeszcze załatwić jedną sprawę na mieście. Zresztą, o ile nikt nie będzie miał jakichś genialnych pomysłów, to i tak pewnie od razu pójdziemy do brata Franciszka. No, to co?- zwrócił się do Chuauy- odwieziesz naszą nieznajomą? Ktoś jeszcze ma jakieś wnioski?

Czuł, że jeśli zaraz się stąd nie wyrwie i nie trafi jak najszybciej do swojego mieszkanka, to zaśnie tam, gdzie akurat będzie stał. Tyle dobrego, że już się nie bał cwaniaków w ciemnych bramach. A jutro trzeba wcześnie wstać, potem spróbować szybko wyjść z pracy, pójść do Kowalskich (nie wiedział, jak ci ludzie się nazywają, ale zaczął ich tak w myślach nazywać), a potem na spotkanie z tą...grupą indywidualności. Naczelny pewnie nie będzie zadowolony, ale chyba nadszedł czas na zmianę priorytetów. Jeśli takie noce mają się powtarzać, to dużo musi się zmienić, jeśli ma to wytrzymać. Sesje na studiach wiele go nauczyły, ale to może być za dużo.
 
Wojnar jest offline