"Pikawa"
Dojeżdżając Mateusz szybko zmienił akutalną piosenkę na "trzy bajki" Armii- to zawsze nastrajało go do walki. Z dala wyhamował, poczym ukrył motor za załomem. Do kuszy zamontował bełt z iniektorem na czubku, przygotował kilka innych w kieszeni, poczym wyjrzał zza załomu, szukając wzrokiem wroga...
-Pam pam param...-wymruczał z uśmiechem rytm piosenki Pikawa i włączył w cyberoku tryb termowizji... A teraz ich policzmy...
Gdy już zliczył wrogów, wyjął z kieszeni komórkę i przedzwonił do Towera. Słyszysz mnie stary gnoju? No to dobrze... Robimy tak- ja biorę ich na stronę, strzelając z usypiacza w klate kilku kolesi a potem wpieprzam na motor i jadę wokoło kamienicy. Wracam- wy już na nich czekacie z łańcuchami i pałkami. Liczą się jako moje trupy! A potem idziemy po jebanego Siwego i resztę... Co wy na to? |