Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2009, 22:32   #13
pan Piotruś
 
pan Piotruś's Avatar
 
Reputacja: 1 pan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemu
Phil nadal pogwizdywał szlagier z przed lat, sikając na dorodną sosnę posadzoną kiedyś zapewne po to, by wypełnić wielką dziurę w chodniku przy kamienicy, w której mieszkał.
Właśnie zamierzał prawicą uzbrojoną w papieros sięgnąć ust, gdy nagły wstrząs niemal ściął go z nóg.
Nim zorientował się, że coś jest nie tak, że otoczenie zmieniło swój charakter, zdążył odkryć lokalizację zguby.
- Nie czas płakać nad kałużą moczu - rzekł do siebie wyciągając kolejnego peta, licząc przy okazji pozostałe. - Oj, przyjaciele, muszę się rozglądnąć za nową paczką.
I właśnie wtedy. W tej dosłownie chwili zorientował się, że otoczył go las.
- Na chuj mi las? - zacytował widziany kiedyś film.
Problem urósł do rangi dramatu.
W lesie nie występują kioski wypełnione po brzegi papierosami, ani tym bardziej bary wypełnione whiskey.
Usłyszawszy głosy począł przeklinać w myślach swoje nałogi, przyzwyczajenia i siebie w ogóle.
Kierując się starą maksymą twardych użytkowników dzikiego zachodu: "jeśli nie wiesz z której strony uderzyć, wal od frontu", wyszedł na ścieżkę nonszalanckim krokiem.
Zbaraniał. Na szczęście nie dosłownie, kto wie czym groziłoby postawienie przed wilkiem (zapewne wygłodniałym, jak to wilki) apetycznego baranka (no dobra z apetycznym to gruba przesada).
- A wy z jakiej bajki ście się urwali?
Przypomniał sobie o papierosie. Odpalając go w nabożnym skupieniu ukrył zmieszanie.
- Jestem Phil, prywatny detektyw...
 

Ostatnio edytowane przez pan Piotruś : 21-01-2009 o 22:35. Powód: przecionek
pan Piotruś jest offline