Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2009, 00:23   #453
Glyph
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
-Postaramy się nie zawieść Was Panie-Torin skłonił się uniżenie. Obserwował wychodzących strażników, póki znajdowali się w karczmie milczał, lecz jak tylko ostatni znikł za drzwiami od razu się ożywił.

Przysiadł po drugiej stronie stołu, by nikt nie poczuł się zaproszony widokiem wolnych miejsc i nie zepsuł im dogodnej obserwacyjnej kryjówki.

-Powinniśmy wypocząć przed dalszą podróżą Pani.-odparł grzecznie, jakby w obawie przed demaskacją tym głośnym pytaniem, Starał się utwierdzić okolicznych biesiadników w być może usłyszanych ukradkiem faktach. Choć po prawdzie nie wielu w izbie, a tym bardziej w pobliżu żywiło zainteresowanie czym innym jak śpiewami.

Pochylił się nad stołem. Nikły wzrost zmusił go do powstania z ławy.
-Miejmy nadzieję, że karczmarz dobrym słuchem się cieszy i posłyszał nasze powitanie. W razie konieczności łatwiej przekonać się da do naszej sprawy. Przed świtem powinniśmy się spotkać z nieznajomymi na osobności, choć wiem jak ryzykowne może to się wydać. Stworzyłem list, który zanieść możemy-wyciągnął kawałek szmaty z zaczernionymi na niej, nierównym pismem literami-Spotkajmy się z nimi nad rankiem, wypytajmy o wszystko i niech się dzieje wola losu. Przedtem nabrać sił, ale także przygotować się wypada, jakby zechcieli opuścić zajazd w nocy. Zatrzymać ich nie zdołamy, ale opóźnić i owszem. Gdyby tak spróbować uszkodzić ich wóz, koło obluzować, lub konie przepłoszyć. Lecz tak samo trzeba zrobić z innymi pojazdami. Gdy domyślą się podstępu gotowi ukraść jakowyś. Nikt po nocy i tak jeździć nie będzie więc krzywda się nikomu nie stanie. -snuł tak wesołek dywagacje przez czas dłuższy, o koniach, to znowuż o liście, pytając czy czegoś w nim nie braknie, czy o strażnikach lub winie w nim wspomnieć, czy tylko pieczęć wyjawić. Potem znów wracał do miejsca w którym powinni się spotkać. Umyślił, by zobaczyć je jeszcze w nocy, choćby sprawdzić, czy krzaki i zarośla dostatecznie wysokie są jak myślał, by się za nimi skryć w razie ucieczki.

Słuchał wszystkich uważnie, lecz wzrok mu błądził za służką. Powiedzieć by można, że dziewka zawróciła mu w głowie, lecz po prawdzie szukał sposobności, by zamienić z nią kilka słów, poprosić, lub przekupić, by list dostarczyła.
 
Glyph jest offline