Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2009, 15:42   #95
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Krzyki bitwy stanęły. Wszyscy w koło również przystanęli i nikt już nie krzyczał, ganiał opętany. Wnet jako cicho się zrobiło. Zdać się mogło że… tak sennie. Ostał się jeno ból, zmęczenie, pot, krew i rany.

Jednym z nich był mężczyzna, który zdać się mogło uciekał przed Czernią. Bo zamiast ubić jako innych przynieśli go bliżej na polanę i koło strumyka poczęli obmywać rany. Zrazu persona, która zdać się mogła nie uczestniczyła w tych wojennych harcach przycupnęła i gwiżdżąc do siebie tylko jakąś rzewną melodię spoglądał na rannego. Zdać się mogło że również kozaka.

Nie mniej ciekawą osobą była niewiasta. Umęczona i wyglądająca na tę za którą gonić musieli. Znak kolejny uchodzień. Bo czy to dziwować się należy że jak Ukraina w ogień staje to i pany Rzeczpospolitej tracą? Że ogień ich pierwszych smaga? Czegoż to ona se jedna szuka? Pojednania?

Dziwował się Dimitrij w sytuacji. Siedział spokojnie pogwizdując i spoglądając jak rany opatywali. Oparł samopał obok i w spokoju zagadnął.
- Tyś waćpanna uchodziła prze pola?
Chwilę później ciągnął.
- Szczęście mieliście. Nam jeno spieszno w drogę. Nie wżdy zwlekać nam.
To mówiąc spojrzał wymownie na rannego i resztę kompaniji, która gromadziła się już nieopodal.
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline