O mamma Luigi...! Przyznaje się...!
Dopiero teraz zauważyłem ten temat i już miałem przegryźć podłogę z żałości, że wszystko leży i kwiczy, aż tu nagle zbawienie. Zawrotów głowy dostaję od "podręcznika", nic nie rozumiem i dlatego jeszcze KaPe nie stworzyłem, ale, jak to w pruskim wojsku bywa, wystarczy zmobilizować szare komórki solidnym batożeniem i już zaczynają pracować, dlatego to praca nad moim KaPe jest w toku. Tak względem wątpliwego usprawiedliwienia.
A wy...! Zzieleniała poczwaro i ty Szarleju, nie idźcie tą drogą, nie idźcie tą drogą ! [bo kowadła Almena trzyma w pogotowiu, prawda, hmm...?]