Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2009, 09:45   #96
baltazar
 
baltazar's Avatar
 
Reputacja: 1 baltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znany
Przez krzaki było słychać pokrzykiwania koroniarza wyzwisk nieszczędzące i jakieś pojękiwania – niechybnie wskazujące na to, iż z pustymi rękami nie wracał.

Imć Jerzy, jako rzekł po konika i swój moderunek się wrócił. Nie omieszkał nie sprawdzić, czy który z rezunów ducha jeszcze nie wyzionął. O konikach nie zapominając i może, o jakim dobrze, co je z dworów porabowali. Bez mała ze dwa kwadranse na to zeszło.

Gdy już swego bachmata na skraju zagajnika odnalazł za przepatrywanie się zabrał. Znowu go wzięło na wspominki Pietrka, co zeszłej zimy życie postradał. W takich sytuacyjach wielce obrotny jego pachołek był. Konie szybko połapał. Trupy przepatrzył czy jakiego dobra nie mają, a i jeszcze, na jakie ślady baczenie miał czy kto nie uciekł. Nic to samemu trzeba się było tym zająć. Przyobiecał sobie, że, za jakim nowym rękodajnym się rozglądnie a i na jaką msze da w intencji Pietrka.

Precjozów się żadnych nie spodziewał odnaleźć, ale wielce zadowolony był, bo to bez niczego nie wracał. Dwie wołoskie klacze prowadził – okrutnie zdrożone i pomęczone tedy nie trudnym mu było je złapać. Znalazł jeszcze szablisko niezgorsze, trochę prochu a króciczkę wcale grzeczną, jakąś biżuterię – pewnikiem z ostatnich rabunków. No i niepomiernie go ucieszyło, kwilenie jakie posłyszał z krzaków. Obaczył tam psubrata,do którego z bandoletu palił. Jak się pokazało nie w pierś go ranił jeno kula obojczyk mu strzaskała. Ból go musiał wtedy zamroczyć, że z konia spadł. Wziął go tedy na postronek i niczym ciołka na rzeź do reszty prowadził.

- Patrzajcie Mości Państwo cóż, żem w stepie był znalazł. Do kompaniji się zwrócił na młodego rezuna wskazując. Cały pokryty był kurzem z potem i krwią pomieszanym w koszulinie porwanej i portkach jeno był stał przed nimi. Wyglądał jak siedem nieszczęść, krzywiąc się z palącego ranę bólu a i przyszłość wielce niewesoła się przed nim rysowała.
 

Ostatnio edytowane przez baltazar : 27-01-2009 o 09:47.
baltazar jest offline