Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2009, 12:00   #187
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Baba Jaga

Baba Jaga poczuła mocne szarpnięcie. Poleciała w dół i po chwili poczuła kolejny ból. Leżała na ziemi, metr pod swoją pryczą. Obkręciła się i zobaczyła jakąś kobietę, dziwnie podobną do niej. Widocznie miały coś wspólnego i to nie był wygląd a zachowanie i wnętrze. Wstała i powiedziała do niej bardzo grzecznie w stylu starych kobiet:

- Co żeś chciała szmato jedna? Co ty sobie myślisz?
- Zamknij mordę Jaga, jestem Zofia i pokażę ci jak być przydatnym innym w twoim nędznym życiu. Mam wiadomość od twojej przeszłości. Siostry mówią, żebyś wróciła do formy, masz jeszcze wiele do zrobienia. Pamiętamy o twojej przysiędze. Wiesz gdzie on jest?


- Przepraszam, ale o czym ty mówisz? - spytała Jaga
- Wiedźmo jedna, czy ty nie pamiętasz już nic. A przysięga zemsty na twojego brata? Wyczuliśmy twoją przemianę. Nawet nie wiesz jak trudno było się tutaj dostać. Chodź.

Przeszli razem do komnaty gdzie znajdowało się coś na wzór kuchnii. Była to mała komórka pełna pary z jednym blatem zawalonym strzępkami jedzenia. Baba Jaga zobaczyła kątem oka ruch gryzoni w leżących na ziemi ziemniakach.
Weszła z lekkim zniechęceniem pod przymusem Zofii. Ta od razu wycedziła przez zęby:
- Najpierw posprzątasz a potem ugotujesz dla dziesięciu obiad. Sałatka plus gotowana kasza z mięsem. Tam masz potrzebne składniki. Po stworzeniu obiadu masz trenować magię.
- Magię?
- Nie, kogel - mogel. Czy ty jesteś naprawdę taka głupia na jaką wyglądasz. No dobra, nie martw się, wrócisz do formy.


Baba Jaga zaczęła pracować, wzięła miotłę w rękę i zaczęła szorować po posadzce. Szuru buru, szuru buru. Piachu ni ma.
Spojrzała na miotłę, na jej końcówki i na specjalnie wyżłobioną rączkę u góry.

"Dziwne... Mam wrażenie, że jest zrobiona specjalnie dla mnie. Widzę, że kobiety są stworzone do pracy w kuchni" - pomyślała

Kontynuuowała pracę. Po chwili wyjęła na blat składniki pokarmu, zaczęła gotować potrawy. Mimochodem zaczęła śpiewać piosenki, pierwsza nasunęła się na język z trudem, Baba Jaga musiała wręcz dopasowywać słowa przerywając przy tym piosenkę. Improwizowała. Chciała jedynie umilić sobie pracę.

"Kuchnia, kuchnia jeść nam się chce ! Kuchnia, kuchnia jeść nam się chce ! Kucharze mają a nam nie dają Kuchnia, kuchnia jeść nam się chce !..... Ole !"

Ole? Pospolite powtarzające się zwroty, prawdziwy koszmar śpiewu. Babo Jago sięgnił głębiej, do swojej przeszłości. Pamiętasz jak śpiewałaś dla zła i dla trucizny? Piosenka o nowych warzywach. Wykwintne dania i szybka śmierć. Tak, tak... Tak!

Zaczęła obracać mięsem w garnku, dosypywała przypraw, różnych składniki i zioła...

"Jedz głupi, jedz kaszę i ser, Jedz póki jeszcze coś jest. Jedz głupi, jedz Ser, kiełbasę i dżem, To wszystko co dziś możesz mieć."

-Tak! Wracam do sił, wracam do siebie. Strzeż się mój bracie. Manguście dopadnie Cię zemsta niesprawiedliwości - wykrzyczała Baba Jaga w kuchnii.


***

Nie słyszała co mówił do niej rycerz. Kiwała głową, zgadzała się na wszystko. Wiedziała, że wszystko co będzie robiła dla rycerzy doprowadzi do wypełnienia zemsty na Manguście. To tak mają się potoczyć sprawy. Ostatnie słowa powiedziała do Berga:

- Nie wiem gdzie idziemy, ale na pewno dojdziemy do niego. Pamiętasz Mangusta? Pomogę wam... hihihi..

Rozległ się demonicznie zły śmiech przez chore płuca. Zakaszlała i dopowiedziała już cicho:

- Jak zdrowie da...
 
Maciass0 jest offline