-Ciekawe czy mają tu jakąś dobrze wyposażoną bibliotekę.- Uświadomił sobie, iż dawno nie czytał nic godnego uwagi. - Serin, to czy jesteśmy znudzeni, nie ma tu nic do rzeczy. Mamy jasno wytyczony cel, każdy chce go osiągnąć, a działanie w pojedynkę niczego nam nie przyniesie. Sprawa jest więc przegłosowana, ruszamy do miasta. Chodź z nami, nie ma sensu, żebyś tu zostawał.- Popatrzył się zdziwiony na Mekassara. Miał zamiar zostać w karczmie dopóki reszta nie zamknie się w pokojach lub nie wyjdzie, a potem zaszyć się w kupie książek. Porzucił ten pomysł.- Jak coś się wydarzy lepiej żebym był z nimi. Chcąc nie chcą musimy współpracować.- Odgarnął włosy za prawe ucho.- Sens jest.- Uśmiechnął się do człowieka zakutego w zbroję.- Ale pójdę z Wami.- Ruszył za Mekassarem.- Ciekawe co chcą oglądać.- Uśmiechnął się w duchu. |