Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2009, 17:31   #17
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Nicole stała w dosyć bezpiecznym miejscu. Oby wystarczająco. Nie chciała narażać siostry. W dłoni cały czas trzymała przygotowanego do strzału colta. Odgłosy strzelaniny w kamienicy mogły oznaczać wszystko. Tym bardziej reporterka musiała uważać. Gdy wokoło zapanowała cisza, Nicki zaczęła nasłuchiwać. Jeżeli im się nie udało… Nie. Nie mogła dopuszczać do siebie tej myśli. Na pewno…

Wtedy usłyszała Andrew. Dała znak Kate i ostrożnie pobiegły do środka. Widok ciał nie zrobił wielkiego wrażenia na kobiecie… no, może poza tymi wyjątkowo zmasakrowanymi. Gorzej było z Kate. Jej twarz na przemian bladła i zieleniała.

Gdy dołączyły do reszty, Nicole schowała broń. Rozejrzała się. Oprócz mocno poranionego Mike’a, Andrew i trupów, nie było nikogo.

- Witaj, Mike. Dawno się nie widzieliśmy.

Jej wzrok padł na potwornie uśmiechniętego gościa z wnętrznościami dookoła, na podłodze. Nie wiedziała, kim jest, ale widać nieźle zalazł któremuś z obecnych tu mężczyzn za skórę.

Spojrzała na Kate. Twarz nastolatki nabrała bliżej niezidentyfikowanego koloru, będącego mieszanką bieli, zieleni i fioletu. Zmasakrowane ciała były zbyt okropnym widokiem dla siedemnastolatki. Nicole zaprowadziła ją do innego pokoju. O ile znalazła taki, w którym nie było ciał.

- Poczekaj tu na mnie. Zaraz wrócę. – powiedziała do niej spokojnie i wróciła do reszty towarzystwa.

W tym samym momencie do pokoju wszedł wysoki mężczyzna z komórką w ręku. Wyczytał na głos numery z książki telefonicznej znalezionego telefonu.

- A może ktoś wie, co tu się dzieje i raczy mnie oświecić? Petrochem raczej nie wysyła swoich najlepszych ludzi bez powodu.

No bo co, w sumie Nicole wiedziała? Kroiła się większa afera, a ona z rozmów zdążyła wywnioskować że zamieszany jest w to Petrochem. Może obecni tu solowi wiedzą nieco więcej o aktualnej sytuacji. Jedno jest pewne. Nicole w nic nie będzie się mieszać, jeśli tylko będzie taka możliwość. Ale coś jej mówiło, że niestety nie będzie miała wyboru.

Jak na razie zamierzała zebrać tylko amunicję i trochę kasy.
 

Ostatnio edytowane przez Odyseja : 28-01-2009 o 18:05.
Odyseja jest offline