Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2009, 18:46   #41
Keyci
 
Keyci's Avatar
 
Reputacja: 1 Keyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znany
- Pyszota - powiedziała Keyti po upiciu jednego łyka drinka żurawinowego.

Lubiła tu przychodzić. Mołotov miał w sobie to coś co nastrajało ją pozytywnie. Szczególnie pyszne drinki. Na wspomnienie myszek roześmiała się z innymi. Tak... przypomniał jej się Myszor, ale tylko na chwilę. Teraz mieli się bawić i miło spędzić czas razem.

- To co Ewelu? Potem podejdziemy i poprosimy o autografy? - spytała z kokieteryjnym uśmiechem, mimowolnie kładąc na chwilę dłoń na biuście.

Pomimo kilku spraw, które ją dzisiaj spotkały miała teraz wyśmienity humor. Czuła,że nic i nikt tego nie zepsuje. A jednak myliła się. Gdy kapela się rozgrzewała mimowolnie spojrzała w stronę schodów. Akurat w tej samej sekundzie na ich szczycie i tym samym niedaleko wejścia do sali pojawił się znajomy chłopak. Brązowe oczy rozglądały się zza okularów w poszukiwaniu wolnego miejsca, by po zamówieniu Ciechana tam właśnie skierować swoje kroki. Szybko odwróciła wzrok. Wiedziała,ze lubił tu przychodzić, ale nie sądziła,ze przyjdzie na koncert. Przecież wolał Jazz niż tego typu koncerty. Często na nie razem chodzili. Chodzili również na spotkania szantowe. Ale na coś takiego? Nigdy. Mówił, że nie chce i nie lubi. A teraz? Spojrzała jeszcze raz w Jego stronę. Stał teraz przy barze. Na jej nieszczęście nie stał sam. Koło Niego szczebiotała jakaś brunetka. Była zgrabna i dość ładna.

- Co jest Keyti? - spytała Ewela, która siedząc najbliżej niej, od razu zauważyła,ze coś jest nie tak.
- Przyszedł Denny... Z zastępstwem... - odpowiedziała lodowatym tonem odwracając wzrok.
 
__________________
..::Fushigi Gin Hikari::..
Keyci jest offline