Cóż znowu się przyczepią, że zboczony jestem ale nic nie poradzę.
Wzbudzić w człowieczku (oczywiście najlepiej magicznie) olbrzymie pożądanie, którego nie sposób ugasić. To tortura na kilka dni ale satysfakcja gwarantowana no chyba że używamy jej na paladynie lub mnichu.
Innym są różnego rodzaju klątwy. Głupia klątwa sraczki
czy taka jaką miał na sobie król Midas.
Też trzeba danej osobie dać trochę czasu na "przemyślenia"
ale idealne do wyciągania informacji. Pamiętać należy, że trzeba deczko obejść mechanikę gdyż jeżeli nałożymy klątwę na, którą można rzucić rozproszenia magii to nic nam to nie da. Najlepiej uznać iż przekleństwo może być zdjęte jedynie przez osobę, która je nałożyła.
