Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2009, 12:19   #80
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Aaron Huesmann - Zieloni

Okazało się, że jego znajomość miasta jednak nie jest perfekcyjna… Może raczej należało powiedzieć, że Wasyli miał na swoich usługach jeszcze jakieś szumowiny, no dobrze, najemników. Siec była dobrym rozwiązaniem na rosłego, bądź, co bądź, mnicha. Pozostawało tylko mieć nadzieję, że reszta „drużyny” wyszła na tym lepiej… Uratowanie Wyszemira było praktycznie niewykonalne, ale prawdę powiedziawszy – chyba nie o to w tym wszystkim szło… Jakieś zawody, zwodzenie, wygrywanie jednych przeciwko drugim, brak pełnych i sprawdzonych informacji – to wszystko powodowało, że zadanie przypominało bardziej niemożliwy do zdania test, niż faktyczną „akcję ratunkową”… Czasu było również na tyle mało, że zorientowanie się w układzie miasta, nie mówiąc już o powiązaniach pomiędzy instytucjami i mieszkańcami, a nie wspominając już nawet o historii miasta było niemożliwe – najemnicy działali, zatem w warunkach zapewniających im minimum szans na sukces…

Możliwe, że Ci, którzy się wycofali – podjęli najlepszą możliwą decyzję…



*****
Wylądował w końcu w niewielkiej, zatęchłej celi. Oczy powoli przyzwyczaiły się do niewielkiej ilości światła. W celi nie był sam – pozostali towarzysze również się tutaj znajdowali…

Zanim zdążył coś powiedzieć usłyszał głos, który – jak się okazało – należał do Wyszemira. Wysłuchał nadętej do granic możliwości i ociekającej pychą oraz sarkazmem wypowiedzi... Tylko z grzeczności nie roześmiał się na głos… Jedna wielka mistyfikacja – zadanie, którego nigdy nie było; sprawa, która nigdy nie zaistniała… Dłuższą chwilę zajęło mu uspokojenie się, choć do końca nie był pewny, czy jego głos będzie brzmiał naturalnie…

- Chciałem Wam podziękować – powiedział – za tych kilka dni, które spędziliśmy razem… Myślę, że wolałbym nie dowiedzieć się tego, co teraz wiem – że wystrychnięto nas na dudków – niezależnie od tego co skłoniło nas do przyjęcia tego zadania… Wybaczcie, ale nie lubię czekać – powiedział Aaron wstając – życzę Wam jak najlepiej…

Mnich podszedł do portalu i zbliżył do niego rękę. Przez chwilę czekał jakby wahając się, a może czekając na reakcje innych.

- Żegnajcie… Biały Kruku, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy… Liczę na to. Dziękuję za… - ostatnie słowo zostało zagłuszone przez trzask, jaki wydał portal, kiedy Aaron dotknął jego powierzchni i zniknął z celi.
 
Aschaar jest offline