Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2009, 22:46   #4
AC.
 
AC.'s Avatar
 
Reputacja: 1 AC. nie jest za bardzo znanyAC. nie jest za bardzo znany
Pisk jak gdyby całe miasto wpadło pomiędzy tryby Mechanusa wyrwał Sawina ze snu. Obudził się nagle i powstał gotów do walki. Była noc, ale dzięki światłu księżyca w pełni widział dokładnie siedmiu orków stojących przed nim. Największy z nich ryknął, a szóstka natychmiast stanęła przed nim murem. Sawin już chciał krzyknąć "Giń pomiocie zła." gdy dostrzegł tajemnicze światło z pobliskiego drzewa. Paladyn szybko zasłonił się tarczą i wyrecytował Litanię o Rozum patrząc na nieruchomych orków, ale jeden z nich podbiegł i uderzył w tarczę tak, że Sawin musiał uklęknąć pod naporem ciosu. Ta pozycja jednak sprawiła, że mógł ściąć nogi potwora... jednak akcja się nie udała. Sześciu orków otoczyła paladyna, a on kręcił się wokół starając osłonić się tarczą i machać mieczem jak najbardziej próbując dokończyć litanię. W końcu cios spadł na jego plecy przekłuwając kolczugę i skórę. Nie wpadając w panikę jednak kontynuował swoje modły aż kolejno zaczęły znikać orki. Najpierw jeden, potem ten na prawo od niego... aż w końcu został tylko jeden. Ten największy, który uderzał go raz po razie swoim morgenszternem. Sawin skupił swój wzrok i postać dużego orka stojącego nieruchomo również zniknęła. Od samego początku był tylko jeden ork, który niewidzialny uderzał go krążąc w iluzji siedmiu orków. Na drzewie natomiast siedziała kobieta o elfich rysach z błyszczącym pierścieniem.

Elfia iluzjonistka działająca z wielkim orkiem? Czy to jest sen? Ból pleców był jak najbardziej realne, ale może... czy to napewno są przeciwnicy? Twarz orka była zakryta hełmem, może jest to półork? To miałoby więcej sensu.
 
AC. jest offline