Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2009, 13:44   #102
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Westchnął ciężko Dmitrij nad kozaczą dolą. Ojcem wiater, matką step. Wykarmi i wychowa. Ale wiater nie pozwoli ostać w miejscu. Wciąż gna dalej. A kiedy kto stanie na drodze nie zrozumie ni wiatru ni szeptu stepu. Tedy kozak zawsze sam jako jeden.

W zamyśleniu Dmitrij żuł kawał mięsiwa co to sobie kozikiem porcjował. Dosiadł się obok Jakym. Spoglądając na pana swego z ciekawa. Ten jednak zamyślony nie zwracał na nikogo uwagi. Ani na Jakyma, ani na drugiego kozaka, co to starał się żywot swój uchować mimo że krew uchodziła ze niego.

- Pany. – Jakby szturchnął Dmitrija i wskazał jako to Rzeczpospolitej rycerze nieśli poranionego kozaka. Bez litości rzucili na ziemię.

Jakym uniósł się takoż zły jak i zdziwiony.

Dmitrij ukroił sobie kolejny palec suszonego i włożył do ust.

Zawsze ociec jego mawiał: „Jak kto da się pokonać to i los pokonanych jemu słuszny”. Takoż to była prosta kozacka prawda. I mimo że Jakym mógł tego wprost nie zrozumieć, to kiedy spojrzał na pana swego, ten spokojnym gestem nakazał temu by spoczął.

Obserwowali tedy jak to związanego kozaka poczęli oglądać, stawać nad nim i wygrażać.
- Pany, toż to godzić się tak? Toż on kozak jako i my kozaki… Za przeproszeniem Pany. Jako tak traktować się godzi?
- Siedź Jakym. Nuż niech on chociaż powie za czym tak gonili. Gorzej jak nie znajdą w nim jakiej winy. Ale siedź i czekaj.


Wielce nie zafrapowany Dmitrij siedział na swym pieńku i skubiąc mięsiwo przyglądał się spytkom, które działy się od parę kroków od niego.
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline