Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2009, 22:06   #4
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Cytat:
Opinie zawarte poniżej nie mają na celu obrażania nikogo, ani niczyjej twórczości. Można je potraktować jako radę, tudzież ciekawostkę, albo zwyczajnie olać. Wiem, że może pisane są dość krytycznym tonem, ale wiedzcie, że wszystkie miło mi się czytało, no ale nie o to chodzi żeby wam słodzić, tylko żeby się czegoś nauczyć.
W zasadzi mógłby napisać to samo, ale skoro już ktoś to zrobił, to nie będę się wysilał i tylko się pod powyższym podpisze. ;]


Sulfur

Poprawiany kawałek pisaniny. Nie ma się, do czego szczególnie przyczepić, ale też nic nie sprawiło, że ten konkretny opis jakość szczególnie utkwił mi w pamięci. Podobało mi się zakończanie, opisane z perspektywy ptaków.

Mira

Bardzo dobry tekst. W przeciwieństwie do sporej części pozostałych, miał swój specyficzny klimat (przemijanie, koniec czasów bohaterów), jednocześnie walka i śmierć, owego bohatera, opisana bez przesadnej patetyczności. Porównania, o których wspomniał Angrod mnie bardzo przypadły do gustu.

Angrod

Cóż, zwycięzców się nie sądzi, a to jest jak dla mnie najlepszy kawałek. Naprawdę ciężko mi się do czegoś przyczepić, mimo, że się bardzo staram… No dobra, może spróbuję w ten sposób. Zakończenie opowiadania. Dla wzmocnienia efektu, można by spróbować zawrzeć całą końcówkę, (mniej więcej od momentu, kiedy bohater atakuje lokalny folklor) w jednym, lakonicznym zdaniu tak, aby czytelnik nawet nie miał szansy zacząć się domyślać, co się zaraz stanie. Suchy opis faktów tak, aby czytelnik musiał przeczytać to jeszcze raz, żeby się upewnić, że dobrze zrozumiał, jak się to wszystko kończy. Wstrząs będzie większy.

Cytat:
- Śmierć wam skurwysyny. –
Wyszeptał i zabił obydwu. Drugiego już na klatce, łamiąc nóż, po czym wszedł na dach i z okrzykiem rzucił się w przepaść.
Coś w tym rodzaju na przykład. To jednak jest tylko moje w pełni świadome czepialstwo.

Matyjasz

Wiele zdań skonstruowanych w sposób, który przypomniał mi nieco mistrza Yode, w stylu
Cytat:
Broń mocno chwycił.
Nie wiem na ile błąd, na ile zabieg zamierzony, ale w opowiadaniu utrzymanym w mocno patetycznym stylu, raczej nie pasuje. Motyw boskiej kuźni i odmierzania ostatnich chwil krasnala uderzeniami młota fajny, jednak zdanie, którego używasz do rozdzielania poszczególnych scen, również jest dziwnie skontrowane. IMHO lepszy efekt dałoby zwykłe odliczanie.

Cytat:
Teraz ostatni wojownik z rodu Thuderbow w ostatnich minutach życia słyszał jak bóg pracuje nad jego losem, odliczając ostatnie uderzania jego żywota.

Raz…
[Pierwsza scena walki]
…dwa…
[Druga i kolejne wedloe potrzeb]
…trzy.
[Efektowny koniec żywota krasnala]
Leoncoeur

Fajny humor i styl. Historia w całości opowiedziana z perspektyw „tej drugiej” strony – jak dla mnie plus. Przy okazji widać, porównując choćby z poprzednim tekstem Matyjasza jak te same wydarzenia mogą się różnić, w zależności od punktu widzenia. Jak niewiele może się różnic krasnalud od orka.
Końcówka w wykonaniu Riffa jakoś tak mało wiarygodna i mocno przejaskrawiona, ale to jedyny minus, jaki mi się rzucił w oczy.

Prabar_Hellimin

Opis walki i w zasadzie nic poza tym. Poprawny, ale jak na sam opis walki trochę przydługi moim zdaniem. Myślę, że za bardzo starasz się opisać wszystkie te cięcia, uderzania, parowania itd. ze wszystkim szczegółami. W takiej walce mogło być ich i kilkadziesiąt, ale samo starcie jak na moje oko nie mogło trwać dłużej niż kilkanaście sekund. Niech czytanie samego jej opisu nie zajmie dużo dłużej. Będzie bardziej dynamicznie a i na inne rzeczy zostanie trochę miejsca.

Kerm

Wersja 1

W zasadzie również tylko opis walki, ale jakby bardziej dynamiczny, przerwany, co chwila humorystycznymi wcinkami, przez co czyta się go dużo lżej i przyjemniej. Pomysł na samą śmierć krasnala ciekawy, chociaż trochę nie logiczny. Skoro lawina wywołana przez krzyki brodacza była na tyle duża i gwałtowna, żeby go zabić to, jakim cudem ostał się brat, będący przecież w tym samym miejscu?

Wersja 2

No tu jest już dużo lepiej! Tu dla odmiany sama walka opisana jest w dwóch zdaniach. I dobrze, bo idealnie wpisuje się w klimat opowieści. Fajne porównanie i inksze sztuczki stylistyczne. Choć zabrakło go w końcowej punktacji, uważam za jedną z lepszych, z całego zestawienia.

Mono

No cóż, tu mamy nieco inne podejście do przemijania. Czytając opowiadanko nasunęło mi się od razu jedno skojarzenie – Monty Python. Zdecydowanie utrzymane w tym klimacie, co jest dużym plusem. Berek zdecydowanie tu pasuje. :]

Cytat:
Nie jest wcale łatwo pisać tak, by teksty były swobodne, a humor niejako przypadkowy, ale efekt wtedy jest znacznie lepszy.
To prawda, myślę jednak, że w tym przypadku, humor w żadnym przypadku nie miał być przypadkowy. To na absurdalnym humorze właśnie zbudowany jest cały pomysł.
Minus to sporo błędów wszelakich, które psują obraz całości.

TwoHandedSword

Całkiem niezły kawałek. Opis starcia długi, ale klimatyczny, zrobiony w ciekawy sposób. Całość wygląda jako wstęp do czegoś większego. Gdyby założyć, że chcemy stworzyć coś w klimacie „typowego” fantasy, bez „udziwnienień, to ten byłby najlepszy.

Marrrt

Ha! Umieć tak operować dialogami, żeby opis z pozycji narratora nie był potrzebny, to jest sztuka. I tutaj się udała. Minusem jest fakt, że jest nieco nie na temat.

AC

No cóż, musze powiedzieć, że ze wszystkich tekstów ten najmniej przypadł mi do gustu. Choć pomysł bez wątpienia oryginalny a poszczególne opisy ładne, to po przeczytaniu miałem wrażenie, że trochę tego wszystkiego tutaj za dużo. Z jednej strony kobieta, która wychodzi na główną bohaterkę opowiadania jest niby trochę opisana, ale nie za bardzo, niby coś o niej wiadomo, ale też nie za dużo i ogólnie nie sposób powiedzieć, z jakiej ona jest bajki. Myślę, że lepiej było albo skupić się na niej, a krasnali zostawić jako postaci tła, albo odwrotnie uczynić z niej postać tajemniczą, o której nic zupełnie nie wiadomo, poza tym, że jej moc jest wielka. Motywy jej postępowania zostawić zaś domysłom czytelników. Samym brodaczom z kolej też poświęcasz dużo retrospekcji, które pewnie mają naświetlić czytelnikowi, jacy są i dlaczego takimi się stali, ale też mam wrażanie, że troszkę przekąbinowałeś. Nie za bardzo wiadomo czy skupić się na zupełnie oderwanej od tej bajki kobiecie czy na niuansach zawiłych powiązań rodowych krasnali. W efekcie zakończenie, które powinno być taką wisienką na torcie, jakoś nie zrobiło na mnie wrażenia.

Woltron

Fajny pomysł. Wszyscy (no prawie ) szlachtowali i dziurawili krasnali na różnorakie sposoby, a ty spokojnie poczekałeś aż nadejdzie nieuniknione. Ładnie i z pomysłem, ale trochę za krótko. Aż prosi się o dłuższa rozmowę dwóch starych przyjaciół, o kilka uwag do przeszłych wydarzeń z perspektywy minionego czasu.


Na koniec punktacja.

Angrod - 3 pkt.
Mira - 2 pkt
Leoncoeur 1 pkt
 
__________________
naturalne jak telekineza.

Ostatnio edytowane przez malahaj : 05-02-2009 o 22:08.
malahaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem