Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2009, 20:18   #26
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Zrezygnowany Uzjel wyjął halabardę z wody. Gdzieś tam najpewniej jeden z nich kona w odmętach błotnistej wody, a on nie mógł zrobić nic, by mu pomóc. Był bezsilny, a brak możliwości jakiegokolwiek działania palił go wstydem. Parszywe sztuczki i parszywe miejsce! Nawet chichot Flafie nie był go w tej chwili w stanie zirytować, wyrywając z ponurych rozmyślań. Zrobił to jednak krasnolud Kall'eh, z dość nietypową prośbą. Mianowicie chciał, by Uzjel wrzucił go na drzewo. Choć było to dość nietypowe to nie wypadało odmówić

Modląc się w myślach, co zdarzało mu się po raz pierwszy od bardzo dawna. Nie miał najmniejszej ochoty mieć towarzysza na sumieniu, co najpewniej zdarzyłoby się gdyby spudłował. Słyszał co prawda, że ork miotnięty przez krasnoluda może stanowić śmiecionośną broń (zwłaszcza na smoki), jednak Uzjel nie był pewien swojej siły. W końcu miał na sobie naprawdę ciężką zbroję, a dokładając do tego ciężar krasnoluda wychodziło na to, że będzie dźwigał stanowczo zbyt dużo.

O dziwo, udało się jednak i krasnolud wylądował bezpiecznie na konarze. Udało mu się nawet zachować na nim równowagę, co przy jego posturze musiało być nie lada wyczynem. Wkrótce się jednak okazało że plan krasnoluda miał pewną lukę. Mianowicie Kall'eh nie miał czym wyławiać drowa. Uzjel podał mu więc stoją halabardę, jednak wtedy w jego głowie ponownie odezwał się nieproszony gość

- Ładny rzut
- Dziękuję... A teraz możesz mi dać spokój?
- Ładnie to tak? Ja przychodzę do ciebie z dobrą wiadomością a ty tak mnie traktujesz?


Dobra wiadomość. Co może dla czegoś takiego być dobrą wiadomością?

- Wybacz. Powiedz, co to za wiadomość?
- Nie uda się
- Co?
- Twojemu druhowi nie uda się. Drow nie zostanie wyłowiony. Spójrz tylko na miejsce gdzie wpadł do wody. Skoro ty z brzegu nie dosięgnąłeś do niego halabardą to tym bardziej nie zrobi tego krasnolud z drzewa. To proste
- Zaraz... I to ma być ta dobra wiadomość?
- Dobrą wiadomością jest wiedza, że musisz uważać. Twój towarzysz mógł po prostu nie chcieć zostać wyłowionym. Udawanie śmierci jest wręcz genialną przykrywką dla wszelkich działań za plecami pozostałych
- Mówisz, jakbyś sam tak robił
- Być może... Teraz jednak zajmij się tym ślepym monstrum


Uzjel zgodnie z otrzymaną radą zwrócił się w stronę niewidomego monstrum. Wyciągnął przed siebie prawą rękę, wokół której pojawiły się białe iskierki. Po chwili jego dłoń zajarzyła się białobłękitnym światłem i w stronę potwora wystrzeliła strzała, wyglądająca jak utkana z czystej energii
 
Blacker jest offline