Cytat:
Napisał Terrapodian Geez, Gettor, mam nadzieję, że wiedziałeś o tym, jak bardzo wizje innych będą odbiegać od wizji Twojej. |
Masz rację, byłem tego świadom, jednak to nie ma nic do rzeczy.
Ale jak już napisałem w swojej części, że paladyn pod wpływem uroku uważa pomysł elfki za świetny i idzie za nimi zachwycony, że może jej pomóc, to nie zmieniaj tej koncepcji.
Cytat:
Napisał AC Skoro mroczny jeździec i pustelnik zostali to ja napisałem fragment, który dokładnie pasował do takiej wersji. I znów Gettor nie raczył napisać, że coś mu się nie podoba. |
Mi w żadnym wypadku nie chodzi o to żeby edytować posty, przecież w opowiadaniu chodzi o to żeby się czegoś nauczyć, a nie żeby to ładnie wyglądało dla niewiadomo kogo.
Jak widzisz napisałem swoją opinię o wypowiedziach kiedy już napisali wszyscy. I zauważyłem pewną rzecz o której już wcześniej pisałem, a która jest dość (wg. mnie) istotna i została jakoby zignorowana.
Im dalszą osobę podsumowywałem, tym więcej było plusów i mniej minusów.
Jakie to ma znaczenie? Ano takie, że pierwsze osoby w opowiadaniu musiały na siebie wziąć ciężar wymyślenia jakiejś fabuły - zrobiły to jak zrobiły, a ja, czyli zły, niedobry i w ogóle mistrz najzwyczajniej Was za to ochrzaniłem.
To był błąd, wybaczcie (pisanie o pierwszej w nocy wprowadza skutki uboczne...), już nie będę
... no, przynajmniej się postaram.
Generalnie to o co mi chodziło, o co się kłuciliśmy z AC to nic innego jak popularna w tego typu opowiadaniach zasada rachunku prawdopodobieństwa - czyli nieważne, że bohater jest w najzwyklejszym miejscu na świecie to i tak ściągają do niego najdziwniejsze i najgroźniejsze wydarzenia/potwory.
No cóż - widać nic na to nie poradzę i trzeba się dostosować.