Kiedy okazało się, że przez drzwi nie da się wejść i Niemiec ruszył do okna Jonathan poszedł wolnym krokiem za nim, bo był ciekaw co skrywa w sobie domek, deski kolejno odpadały dzięki sile osiłka, w końcu okno było otwarte, ale opasłe plecy mięśniaka zasłaniały większą część widoku.
- I co? Widzisz tam coś ciekawego? - spytał pewnie Jonathan nie zważając na brak porozumienia między nim, a adresatem tego pytania.
Podszedł bliżej do Niemca licząc, że to pytanie jakoś przełamie lody, które pomiędzy nimi powstały. |