Dla mnie ta dyskusja przypomina porównywanie obrazów Kossaka z freskami w kaplicy sykstyńskiej. Kossakowe obrazy takie ładne, żywe, kolorowe a do tego polskie, a więc łatwiejsze w odbiorze!
Tylko, że to chyba nie tak. I sądzę, że i sam AS przy próbie takiego porównania wyśmiał by porównującego. Śmiem twierdzić, że do Władcy trzeba po prostu dorosnąć. Poznać trochę głębiej świat, którego ogrom w samej trylogii jest ledwie zarysowany.
Płaskie postacie? Pozwoliłbym sobie na uśmiech i to taki mocno ironiczny. Pozwolicie, że nie będę bawił się w argumentacje i prezentowanie postaci Śródziemia, których przy największej nawet krótkowzroczności nie można nazwać płaskimi.
Wiedźmin jest dobrą powieścią fantasy. Niczym więcej i niczym mniej. Napisaną na potrzeby rynku, a właściwie "pod" rynek. Lubię wiedźmina co jednak nie znaczy, że jest on dziełem wiekopomnym, czy też nowatorskim. Tolkein stworzył zupełnie nowy gatunek, wykreował archetypy... Ech no dobra koniec trollowania