30-01-2009, 20:43 | #11 |
Reputacja: 1 | Zgadzam się z Keth'em - nigdy, przenigdy nie zaczyna Tolkiena od Silmariliona. Wcześniej przeczytaj Władcę, a Hobbit może ci się wydawac zbyt dziecinny. |
02-02-2009, 18:41 | #12 |
Reputacja: 1 | Rozstrzygnięcie na gruncie obiektywnym co jest lepsze: Wiedźmin, czy Władca Pierścieni jest jak to często bywa przy porównywaniu dwóch rzeczy niespecjalnie możliwe. Dyktatura większości daje jasno do zrozumienia, że Władca jest lepszy, bo jest. To Władcę zekranizowano w brawurowy sposób, to Władca jest międzynarodowym kamieniem milowym fantastyki, to Władca doczekał się licznych fachowych opracowań, to Tolkien jest uznawany za jednego z najlepszych XX wiecznych pisarzy i tak dalej, i tak dalej. Wiedźmina się w Polsce chwali głównie dlatego, że jest nasz, a ponieważ dopiero ostatnio saga zaczęła zdobywać światowy rozgłos (powiedzmy oficjalnie- książka nie jest znana, dopóki nie jest przetłumaczona na angielski) to opinie na jej temat nie podsycone patriotyzmem dopiero się pojawiają. A co się komu spodoba i w jaki sposób to już kwestia subiektywna. Dla mnie Władca Pierścieni był wspaniały, cudny i och i ach i z każdą stroną wciągał mnie i intrygował coraz bardziej. Wiedźmin z kolei zaczął z impetem, a od czwartego tomu z trudem przerzucałem strony bo rozwój fabuły zwyczajnie mnie irytował. |
03-02-2009, 09:28 | #13 |
Reputacja: 1 | No właśnie. A dla mnie na przykład od 4 tomu zaczęła się najlepsza część historii (w sumie zaczęła się w 3 tomie, ale nie bądźmy drobiazgowi). Jedyną wadą tej historii jest zbyt dużo Ciri, a za mało Geralta. Dla mnie pod względem historii Wiedźmin bije "Władcę" na głowę i kopie po żebrach. Tak samo światem, klimatem, postaciami i dialogami. I wcale nie uważam za Wiedźmina za lepszego, ponieważ jest polski. Jest dla mnie lepszy, ponieważ lepiej mi się go czytało i bardziej mnie zaintrygował niż dosyć płaski "Władca Pierścieni". Nie znaczy to, że ujmuję coś dziełu Tolkiena. Jest to świetna powieść fantasy, ale Wiedźmin przemawia do mnie bardziej. |
07-02-2009, 18:11 | #14 |
Reputacja: 1 | Dla mnie ta dyskusja przypomina porównywanie obrazów Kossaka z freskami w kaplicy sykstyńskiej. Kossakowe obrazy takie ładne, żywe, kolorowe a do tego polskie, a więc łatwiejsze w odbiorze! Tylko, że to chyba nie tak. I sądzę, że i sam AS przy próbie takiego porównania wyśmiał by porównującego. Śmiem twierdzić, że do Władcy trzeba po prostu dorosnąć. Poznać trochę głębiej świat, którego ogrom w samej trylogii jest ledwie zarysowany. Płaskie postacie? Pozwoliłbym sobie na uśmiech i to taki mocno ironiczny. Pozwolicie, że nie będę bawił się w argumentacje i prezentowanie postaci Śródziemia, których przy największej nawet krótkowzroczności nie można nazwać płaskimi. Wiedźmin jest dobrą powieścią fantasy. Niczym więcej i niczym mniej. Napisaną na potrzeby rynku, a właściwie "pod" rynek. Lubię wiedźmina co jednak nie znaczy, że jest on dziełem wiekopomnym, czy też nowatorskim. Tolkein stworzył zupełnie nowy gatunek, wykreował archetypy... Ech no dobra koniec trollowania
__________________ "Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?" "To co zwykle Pinki - podbijać świat..." by Marrrt Ostatnio edytowane przez Avaron : 08-02-2009 o 11:16. |
07-02-2009, 20:05 | #15 |
Reputacja: 1 | Moja rada dla Faurina jest podobna do rady Kelly(ego), wybierz "Władcę Pierścieni". Tolkien stworzył barwną, epicką powieść fantasy, to majstersztyk gatunku. Jeżeli chodzi o Sapkowskiego to jego opowiadania są na światowym poziomie, natomiast powieść "Saga o Wiedźminie" to prócz fajnych dialogów i opisów walk, nie posiada w zasadzie nic wartościowego. Fabuła się nie klei, stopniowanie napięcia praktycznie zerowe, jakby pisarz nie miał pomysłu co dalej robić z bohaterami. Saga to typowy "wężowiec" mający na celu wyciągnięcie kasy od czytelnika.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
08-02-2009, 13:58 | #16 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Jak to fabuła się nie klei? Chyba nie czytałeś zbyt uważnie. A stopniowania napięcia nie odczułem czytając "Władcę". Być może dlatego, że najpierw obejrzałem film. A w "Wiedźminie" było sporo scen poruszających mnie do głębi. Jednakże co kto lubi. Do postu Avarona: Mówiłem już, że wkurza mnie argument o dorastaniu do jakiejś książki? Chyba nie. Swoją drogą skąd wiesz, że to do Wiedźmina przypadkiem też nie trzeba dorosnąć, by docenić wielkość i wartość tej sagi? | |
08-02-2009, 14:59 | #17 |
Reputacja: 1 | Mnie też wiele rzeczy swego czasu wkurzało. W końcu każdemu przechodzi Wiem czym jest saga bo ją znam i czytałem, dlatego też mogę pozwolić sobie na taką, a nie inną ocenę. Wyprzedzając kolejne pytanie. W kwestii sagi o wiedźminie możemy sobie pozwolić na taką, a nie inną subiektywną opinię. Dlaczego? Bo saga o wiedźminie jest tylko sagą o wiedźminie. W którymś momencie nasza subiektywna opinia musi zderzyć się z przekonaniem przyjętym w danym kręgu kulturowym jako dogmat. Cóż możemy się kłucić co do "ładności" samego dzieła jego stylu i przyjemności czytania (co jeśli chodzi o WP wynika głównie ze zręczności tłumacza) - choć i tu Tolkien IMHO wygrywa nad ASem, którego styl charakteryzuje się potoczystością natomiast brak mu delikatności... Nie sądzę, jednak byśmy mogli dyskutować o wartości jednego i drugiego dzieła, ale jeśli chcesz to zapraszam tylko, że Twoim adwersarzem w takiej dyskusji nie będę ja tylko całe legiony znawców literatury Słowem domowy obiadek czy zestaw z Mcdonalda. Można lubić bardziej mcdonaldowe żarełko, ale czy naprawdę chcesz dowodzić, że jest ono bardziej wartościowe od domowego obiadu?
__________________ "Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?" "To co zwykle Pinki - podbijać świat..." by Marrrt Ostatnio edytowane przez Avaron : 08-02-2009 o 18:08. |
08-02-2009, 20:37 | #18 |
Reputacja: 1 | Moji drodzy i jakże kochani ludkowie tego śródziemia co LastInnem się zowie. Co do rad to już mi ich nie dawajcie. Możecie dawać ale pisząc co bym mógł czytać po tym co czytam aktualnie. A jest to saga naszego rodzimego pisarza. Wybrałem to gdyż argumentów za nim było może mniej jednak bardziej mnie przekonały. Co nie oznacza że nie przeczytam WP. Poprostu wole zacząć hardcorowo Wiedźmin(ek) jest cudowny Ciekaw jestem co dalej:P Czytam teraz "Krew elfów". "Miecz..." i "Ostatnie Życzenie" mam już za sobą;] Znakomite dzieła.
__________________ Nobody know who I realy am... |
10-02-2009, 21:50 | #19 |
Reputacja: 1 | Ciekawe porównanie i moim zdaniem zupełnie niepotrzebne. Bo jak można porównać tak bardzo różne książki?? Wychowałam się na "WP".. zachwycałam i przeczytałam chyba z dziesięć razy.. (teraz co roku... podczas świąt Bożego Narodzenia zaczynam czytać Silmarilion i do końca trzeciego tomu "Władcy" ) Do "Wiedźmina" i ogólnie polskiej fantastyki nigdy nie mogłam się przemóc! Do dzisiaj czytuję jedynie Sapkowskiego, a może i szkoda... Uwielbiałam styl Tolkiena (nadal uwielbiam). Do "Wiedźmina" zabrałam się dopiero przed kilkoma miesiącami i stwierdzam, że jest po prostu GENIALNY! Bardzo chwyta mnie za serce... niby nic nie znaczące opisy, ale tak skonstruowane, że emocje same w nich żyją. Chyba nie można stwierdzić, która saga jest lepsza. Na pewno nie można tego zrobić! Każda jest inna i piękna na swój sposób... Lecę właśnie poczytać "Chrzest ognia" |
22-02-2009, 22:37 | #20 |
Reputacja: 1 | Było tutaj wspomniane o Hobbicie. No cóż, nie chciałbym się jakoś ostro wypowiadać na temat tego tytułu, tym bardziej, że nie jestem jako takim zatwardziałym fanem literatury i na pewno nie przeczytałem tak wielu książek jak niektórzy z was. Hobbit, według mnie jest po prostu nudny. Pierwszą połowę przeczytałem na siłę, a oczy zamykały mi się po kilku kartkach od rozpoczęcia. Druga połowa była znośna, bo coś się działo i w takim 'znośnym' nastroju się też skończyła. Nie ma tam nic, co wymagałoby ode mnie myślenia. Całego Hobbita łyknąłem w kilku kęsach i nawet nie musiałem gryźć. Tak określę poziom. Z Wiedźmina czytałem niewiele, ale na podstawie tego co przeczytałem, mogę stwierdzić, że poziom jest nieco wyższy, bynajmniej ja tak to odczułem. Takiej książki już tak łatwo się nie łyknie, ale przez to jest lepsza i przyjemniej się ją czyta. Zastanawiałem się nad zakupem Władcy Pierścienia i chociaż nie powinienem go tutaj porównywać za bardzo do Hobbita (to jednak Tolkien, a zdążył już mnie do siebie zrazić), wybiorę jednak Wiedźmina. |