Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2009, 21:54   #1
qadius
 
Reputacja: 1 qadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłośćqadius ma wspaniałą przyszłość
[Storytelling] Haplis

Haplis

W oświetlonym przez jedną żarówkę wąskim zaułku czuć było smród zgnilizny. Deszcz padał niemiłosiernie, a jego strugi spływały po popękanym betonie, po drodze do studzienki napotykając na dwie ledwie majaczące w ciemnościach sylwetki.
-Wyskakuj z kasy i telefonu koleś.-szepnął łysy, wysoki dres przykładając motyla do pleców nowej ofiary.
-Nie chcesz tego robić. Uwierz mi...
-Zamknij ryj cioto i rób co karze, chyba że chcesz mieć przewiew w wątrobie!
-Daję Ci ostatnią szanse. Liczę do trzech. Raz...
-Nie pogrywaj ze mną- warknął przez zęby dres, po czym wolną, lewą ręką zaczął sięgać do kieszeni w spodniach stojącego przed nim siwego mężczyzny.
-Dwa...- palce zacisnęły się na skórzanym, miękkim portfelu.
-Trzy.
Mężczyzna schylił się i wyciągnął z ręki dresa portfel, po czym lekko kulejąc zniknął w oparach parującego deszczu, pozostawiając za sobą wpatrzonego w gwiazdy szeroko otwartym okiem chłopaka. W drugie miał wbity rozkładany nóż.
***

Drzwi opuszczonej hali jęknęły przez swe zardzewiałe zawiasy. Haplis wszedł z wolna przyzwyczajając oczy do światła i ledwo dostrzegł kilka zgromadzonych osób. Lekko podskakując przy każdym kroku doszedł do krzesła na końcu długiego na tuzin stóp stołu i spoczął. Jego źrenice niezbyt dobrze znosząc intensywne światło jeszcze przez chwilę dawały znać o swojej ułomności. Gdy obraz się wyostrzył zauważył, że wszystkie krzesła są zapełnione.
-Witam was serdecznie i przepraszam za tę nagłą zmianę miejsca spotkania, ale jakby to powiedzieć...
-Twój dom został spalony- ktoś ze zgromadzonych burknął pod nosem.
-W rzeczy samej...Ale nie po to tu jesteśmy. Jestem już coraz starszy, a ktoś będzie musiał mnie zastąpić.-powiedział z wolna zaczesując w tył palcami siwe włosy- W tym celu chciałbym powołać nową, niezależną organizację, która będzie miała na celu pilnowanie porządku i równowagi w sprawach pomiędzy ludźmi i jak to zwykł określać boży kościół: pomiotem szatana.-zakończył z nutką ironii w głosie.- W każdym razie mam tu na myśli wszystkich nieumarłych, morfów itp. Sprawy formalności i płatności opisane zostały w wiadomościach, które wam wysłałem, a jako, że tu jesteście, to uważam to za akceptacje postawionych przeze mnie warunków. Jesteście najlepszymi możliwymi kandydatami do tej niewdzięcznej roboty,- kontynuował- ale pod żadnym pozorem nie wolno wam się zatracić w tym przekonaniu i dać upustu swoim zakichanym ambicjom i egoizmowi. Od dziś wasza grupa nazywać się będzie Haplisem, w końcu mi też coś się życia należy- dokończył z uśmiechem.

***

Nazajutrz w południe wszyscy członkowie Halipsa wyjechali do swych domów, by skończyć z przeszłością. Sam profesor Halips wybrał tylko te osoby, które nie miały bliższej rodziny. Miesiąc później, po spełnieniu wszystkich formalności organizacja założyła swoją bazę w centrum jednego z polskich miast- Torunia, który w czasach wieków średnich służył wampirom za stolicę. Dzięki swoim korzeniom profesor odziedziczył po swym przodku- wampirzym hrabi Krotosie Jednookim jedną z najstarszych kamienic w mieście, która bezpośrednio łączyła się z kompleksem podziemi rozciągniętym pod całą starówką. To miejsce okazało się znakomitą kryjówką dla ludzi, którzy narażali się nie tylko nadludzkim istotom i mocom, ale także Watykanowi.

"Profesor Halips był jedną z nielicznych osób, która zdawała sobie sprawę z prawdziwej natury Kościoła. Według niego papieże byli tak naprawdę tylko marionetkami w rękach prawdziwych władców- Apostołów. To oni wymyślili całą tę bajeczkę o bogu, raju, zbawieniu i szatanowi. W rzeczywistości każde z ich pokoleń dążyło do utrzymania w swoich ryzach świata. Żadne Stany, ani Rosja nie są hipermocarstwem. To Watykan. Profesor, jako zwolennik wolności i porozumienia wszelkiej masy istot postawił sobie za cel zmniejszenie, a jeśli nawet mu się uda całkowite zniszczenie wpływów apostolskich.'- taki tekst zapisał jeden z członków organizacji w swoim notatniku tuż po tym, jak profesor udostępnił podopiecznym swoją bibliotekę, w której znajdowały się także jego osobiste notatki i akta prowadzonych przez niego spraw.

***

Po kilku miesiącach przygotowywania się od strony merytorycznej do zadań stojących przed organizacją profesor wezwał uczniów do sali konferencyjnej.
W powietrzu dało się wyczuć zapach nikotyny. To Halips siedzący na krześle obok projektora palił fajkę. Ubrany w ten sam zestaw ubrań co zwykle- oliwkowy sweter i czarne, lekko wypłowiałe spodnie oraz ciężkie skórzane buty- wciągał, jak sam zwykł twierdzić: "gazy o niebo zdrowsze, niż te, które wydalają ci pieprzeni Apostołowie". Coraz to słabiej tlący się żar w jego fajce zwiastował rozpoczęcie odprawy. Uczniowie zajęli już swoje miejsca przy stole. Fajka zgasła.
-Doszliśmy już prawie do końca naszych przygotowań. Podzieliłem was na dwie grupy, którym przydzielę za chwilę zadania. Tylko jedna grupa zostanie w organizacji. Harada, Witt, Jones i Kavorski będą w pierwszej grupie. Treść zadania przedstawię wam jutro- cały czas oczekuje na wieści od naszego informatora. Ci, których wyczytałem mogą odejść.-powiedział zaczesując włosy palcami. Czwórka wstała i wyszła z sali. Na ich twarzach malowało się zadowolenie- od samego początku znaleźli wspólny język i taka grupa im wyraźnie odpowiadała.
- Co do was, to sprawa zadania jest jasna już teraz proszę, oto bilety lotnicze.- przekazał najbliżej siedzącej osobie stek kopert, z których każda znalazła właściciela.- Celem waszej podróży jest zdemaskowanie bądź w ostateczności zlikwidowanie wpływowego biznesmena. To cwaniak, który rozprowadza uzależniającą krew wampirom. Dzięki dodawaniu do niej jakiegoś świństwa stał się potentatem na rynku Miami. Starszyzna ze Stanów daje sporą sumkę za jego głowę, więc pracujecie na swoją pierwszą wypłatę. Dwadzieścia pięć tysięcy dolców za jakiegoś skurczybyka to całkiem sporo. Powodzenia.

__________________________________________________


Witam w mojej pierwszej, autorskiej sesji PBF. Z góry proszę o wyrozumiałość.
Przejdźmy do sedna:

Rekrutacja trwa do 14 lutego b.r.. Do tego czasu proszę przesłać karty postaci na PW. W kartach postaci zawrzyjcie:
- biografia;
- opis ekwipunku;
- link do zdjęcia postaci.

Właściwości sesji:
LICZBA GRACZY: 3-6;
RASY: człowiek, mieszaniec, ewentualnie inna powiązana z tą tematyką- do przeanalizowania przez MG;
CZAS AKCJI: czasy współczesne, bliżej nieokreślona data;
EKWIPUNEK: dowolny, do przeanalizowania przez MG;
SYSTEMATYKA PISANIA POSTÓW: kolejka trwa 2 dni(czyt. masz dwa dni na napisanie swojego posta), chyba, że poda się powód dłuższej nieobecności.
DŁUGOŚĆ POSTÓW: minimalnie 20 wersów.
Pozdrawiam.
 

Ostatnio edytowane przez qadius : 07-02-2009 o 23:52.
qadius jest offline