Mnie też wiele rzeczy swego czasu wkurzało. W końcu każdemu przechodzi
Wiem czym jest saga bo ją znam i czytałem, dlatego też mogę pozwolić sobie na taką, a nie inną ocenę. Wyprzedzając kolejne pytanie. W kwestii sagi o wiedźminie możemy sobie pozwolić na taką, a nie inną subiektywną opinię. Dlaczego? Bo saga o wiedźminie jest tylko sagą o wiedźminie. W którymś momencie nasza subiektywna opinia musi zderzyć się z przekonaniem przyjętym w danym kręgu kulturowym jako dogmat. Cóż możemy się kłucić co do "ładności" samego dzieła jego stylu i przyjemności czytania (co jeśli chodzi o WP wynika głównie ze zręczności tłumacza) - choć i tu Tolkien IMHO wygrywa nad ASem, którego styl charakteryzuje się potoczystością natomiast brak mu delikatności... Nie sądzę, jednak byśmy mogli dyskutować o wartości jednego i drugiego dzieła, ale jeśli chcesz to zapraszam tylko, że Twoim adwersarzem w takiej dyskusji nie będę ja tylko całe legiony znawców literatury
Słowem domowy obiadek czy zestaw z Mcdonalda. Można lubić bardziej mcdonaldowe żarełko, ale czy naprawdę chcesz dowodzić, że jest ono bardziej wartościowe od domowego obiadu?