Hymm, temat ten mnie mocno zaskoczył.
Może to moje szczęście, bądź podejście, ale najlepsze sesje i kampanie jakie wspominam były budowane zarówno przez graczy jak i MG.
Ja chyba nie potrafiłabym grac w realu< bo sesje pbf to zupełnie inna bajka> będąc li tylko odbiorcą tego co mówi MG nie dokładając nic poza deklaracjami.
Bo to właśnie na tym zawsze dla mnie rpg polegało, ze MG razem z graczami tworzą coś razem, wspólnie układają cegiełki w całość.
Dawało to wielowymariowy, barwny świat, który żył, był czyms istotnym zarówno dla MG jak i dla drużyny.
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |