Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2009, 00:04   #81
Miriander
 
Miriander's Avatar
 
Reputacja: 1 Miriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie cośMiriander ma w sobie coś
Preambuła: Chciałem już dwukrotnie zabrac w dyskusji głos, ale wycofałem się ze względu "tu są więksi ode mnie" i kontekst tej rozmowy nie jest dla mnie do końca jasny, nie wiedziałem, czy wcześniej wzięliście jakieś założenia co do wyrażeń "aniołów", "Boga" itp. Tutaj ten post jest tak tylko mimochodem, bo lubię mówic oczywistości, a osobiście czuję, że ten temat potrzebuje tautologii.

Ciało właściwe: Phil Brucato jest ciekawym gościem, który stworzył ciekawą grę z masą antropologicznych, metafizycznych i nawet technologicznych motywów. Hmm, w Księdze Cieni autorzy rozmawiają o subiektywności Maga, wiele terminów, takich jak Consensus, są w podręcznikach (np. Guide to the Traditions, choc to już inna edycja) okraszane takimi smaczkami, jak "większośc magów", "wierzą", "raczej"...
Zaiste, w tym samym podręczniku, choc oczywiście nie jest to podręcznik podstawowy, padają takie koncepcje paradygmatów, jak np. pamięc uniwersum o własnym bycie a nie aktualne istnienie, istnienie tylko tego, co można "dotknąc", postrzeganie duchów jako konceptów przy zdaniu sobie sprawy z tego, że samemu jest się jedną z idei...VA postrzegający "brak JA"...
W Magu pokusiłbym się o twierdzenie, że co najmniej kilka ugrupowań ma zabarwienie mocno nihilistyczne (i nie myślę tutaj koniecznie o Opustoszałych, wskazując raczej na VA, Synów Eteru czy Technokrację, jak i w pewnej mierze na Porządek Hermesa).

Znamy to wszystko, oczywiście, w podręczniku do 2 edycji nie dostaniemy gotowych, spójnych systemów religijnych czy filozoficznych, ale stykamy się już w samej mechanice z terminem Arete, który jest słówkiem ciekawym jeśli chodzi o jego pochodzenie z greki.

Po co ja piszę takie rzeczy? Chciałbym z jednej strony odżegnac się od podejścia do podręcznika jako tabu, o którym nie powinno się rozmawiac, dyskutowac, grac lekko lub cierpiąco i cieszyc się, że jest, ale jednocześnie chciałbym uczulic, że raczej nie powinniśmy przylepiac do metafizyki i kosmologii Maga jakiejkolwiek łatki "ostateczne i konkretne".

Duchy w Magu, jak pisze 2 edycja, różnie jawią się dwóm obserwatorom, do tego stopnia różnie, by pokryc paradygmat tej osoby. Dlatego "aniołem" może byc jedynie jeden z 46 bytów wypisanych w szmaragdowej tablicy, jak i każdy praktycznie byt umbralny. Albo żaden.

Zakończenie: Mag 2 edycja ma, zgodnie z tradycją WW, pewien podtytuł, a jest nim "Epicka gra na krawędzi rzeczywistości". To wojna idei i rzeczywiście, epickie zmagania o swoją/wspólną rzeczywistośc. Jedyny to koncepcja. Czyści to koncepcja. Usystematyzowana, w którą wierzy wiele grup magów i ludzi, mocna idea...ale niekoniecznie słuszna. Może właściwszy jest pogląd, że teraz trwa wiecznie, jak i ego?

Niezależnie od odpowiedzi i dalszych rozważań metafizycznych - w przypadku porównywania systemów, musimy obrac punkt widzenia jednego z nich. Dodatkowo, Mag 2 edycja nie jest chronologicznie i założeniowo dobrze porównywac z Demonem - do tego trzeba by się odwołac do niewydanej edycji Revised, a przede wszystkim - do produktów ToJ z linii Maga i niezbyt udanego końca linii.

P.S. W kwestii Avatara, w Księdze Cieni jak i w podręczniku też występuje "może" i "niektórzy wierzą". I nie, nie dowiadujemy się z podstawki o historii świata Maga, jedynie poznajemy jej prawdopodobny przebieg.

P.S.2 Pozwolę sobie jeszcze pofantazjowac - IMHO Mag jest jak najbardziej człowiekiem, jednakże staje się samoświadomy, jak mrówka zamknięta w terrarium. Wtedy też, kolejne kropki arete odzwierciedlają nie jego przybliżenie do Jedynego, zjednoczenia z avatarem (podejrzewa się, że może to oznaczac maruderyzm) czy "przejrzenia przez zasłonę Doczesności" lub "stopień dostrojenia się do odwiecznego Cyklu". IMHO, patrząc na ściśle humanistyczny wydźwięk Maga, tak pozytywny i chyba jasny, arete jest tym, co oznacza - zdatnością człowieka do bycia prawdziwie człowiekiem.

Fin, sorry za bazgroły, to taką dygresję chciałem od siebie rzucic, jak czuję...
 

Ostatnio edytowane przez Miriander : 09-02-2009 o 00:06. Powód: Musiałem dodac: nie czytałem całego wątku, więc gromy niech padną na moją głowę...
Miriander jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem