Bez wątpienia masz wiele racji, ale:
Przede wszystkim od swojego zapasu czasu odrzuć minuty potrzebne na wytłumaczenie innym, czemu możemy sobie pozwolić na przeszukiwanie ruin.
A to już zamienia wariant optymistyczny na nieco mniej optymistyczny.
Po drugie, poruszamy się teraz z prędkością potworów, bo jeden taki nam towarzyszy i będzie nas spowalniać. Poza tym nie wiem, czy zdrowie Twojej postaci pozwala na długie bieganie.
Po trzecie - najlogiczniejszym wyjściem byłoby podążenie w stronę bramy i opuszczenie miasta. Nikt by nam w tym nie przeszkodził. Można by sprowadzić pomoc
Teraz punkt trzeci ale bez żartów..
Może sensowne byłoby rozdzielić się. Ktoś wróciłby z tym stworem i dziewczynką (jeśli to jest prawdziwe dziecko, a nie zakamuflowany potwór
) do wieży, a kto inny zostałby by kontynuować poszukiwania owego przedmiotu.
Na koniec.
Tak jak piszesz w końcówce: heros = postać = bohater sesji.
Nigdy nie myślę o mojej postaci jako o herosie, który z zamkniętymi oczami pokonuje smoka, a jeszcze w kolebce ukręcił łeb wężom.
Chyba, że jest to cRPG, a ja mam czar SAVE