Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2009, 16:59   #113
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
Nuszyk śmieszkiem parsknęła i stuknęła Dmitrija łokciem.
- Uwidział ty Lacha? Dalibóg, żałować zaczynam, żem nożem pode karczmą cisnęła. Nie dość, że do mądrzejszych ode siebie szacunku nie ma żadnego, to co Kozaka jakiego potkamy po drodze, ten pierwszy do strugania palika lubo wiązania pętli się bierze. Myślała żem, że szlachcicowi życia bronię, a tu raz za razem wychodzą z pana brata katowskie zapędy, bardziej łyka niż herbowego godne. Nie udała nam się Dmitrij, kompanija, nie udała się ani trochu, i jeno to mnie pociesza, że na krótko to jeno.
- Konie połapane, mości Głodowski
- krzyknęła głośniej - co waści by obaczył niechybnie, gdyby myśli wszystkich obwieszaniu nie poświęcał. A waści mnie do kądzieli nie goń, boś mi ani ociec, ani mąż, za to temu, że mi bardziej nóż niż wrzeciono w ręku leży, życie swoje marne zawdzięczasz.
Co rzekłszy, z miną kota, co się słoninki obżarł i śmietanką zapił, wielce z siebie zadowolona do Hanny i Michaiła ruszyła.
 
Asenat jest offline