Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2009, 21:15   #115
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Westchnął w duchu Litwin na cała scenę patrząc i w brodę sobie pluł, ze dyskusję z Kozakiem rozpoczął przy towarzystwie. Mógł przewidzieć, że ta pchła tatarska zaraz się za Dmitrijem ujmie i do oczu skoczy, a przy okazji i Koroniarzowi przymówi.

Winien gębę zawartą trzymać, bo słusznie mówią iż "mowa srebrem, ale milczenie złotem".
Jednak obecność atamana niepokoiła go, a nie mógł pozbyć się wrażenia, że nocą Potockiego ludzie za nim, a nie za kim innym przez step gnali. No i co tu robił, wszak powinien albo przy wojsku i hetmanach, albo przy Chmielnickim być ?

Gryzł wąsa pań Bończa, bo po prawdzie Kozak mu na takiego nie wyglądał, coby nóż między żebra nocą wsadził, ale wczasach takich, jakie przyszły...

Stać tu jednak dłużej i rozhoworów prowadzić sensu nie było.

- Dajcie spokój waćpanna i pan panie Głodowski. Wroga na razie jednego mamy, a stoimy tu jak Żydy w sobotę i po próżnicy gaworzymy.
Dwóch uszło. Może gdzie się zataili w stepie, a może ku swoim wracają jak najspieszniej. A nam w drogę czas, jak chcemy by trop nie ostygł po watasze.

- Niech pocztowi swoje zrobią, albo w łeb temu rebeliantowi zapalą, choć po prawdzie szkoda na niego kuli, za jedno mi to. Ale nam w drogę czas... -
powtórzył nagląco.
 
Arango jest offline