Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2009, 21:20   #5
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Grzechem była jej pewność siebie, ale i tak nie potrafiła pohamować złości, że ktoś przerwał jej w polowaniu. I to jeszcze jakiś zapuszkowany ważniak z latarką między oczami. Niech go szlag!
Kruczowłosa kobieta zdawała się w ogóle nie zwracać uwagi na to, że barierka, na której przysiadła nie jest zbyt pewnym rodzajem podparcia. Zmrużyła oczy i w napięciu przyglądała się nowoprzybyłemu. Albo był to jakiś szpanerski dzieciak, który chciał zrobić wrażenie na niej pakując się w te puszkę, albo... wyższa półka. To należało sprawdzić.

- Pójdę z Tobą Smoczku, ale pod jednym warunkiem. – tu zrobiła dramatyczną pauzę i uśmiechnęła się paskudnie – Musisz przeżyć najbliższe trzy minuty teraz.

Obcy tylko przytaknął na te słowa ze złożonymi rękami na piersi. Wciąż nie tracił pewności siebie. Grzech tymczasem z diabelską zwinnością poderwała się z barierki i doskoczyła do ściany drugiego budynku. Znów się odbiła, potem kolejny i kolejny raz. Black Dragon jednak bez trudu podążał za nią wzrokiem. Kilka drobnych sztylecików, które wiec wypuściła przy jednym z odbić, nie zaskoczyło go. Nawet się nie ruszył z miejsca, podniósł jedynie prawą rękę i w tym momencie rozbłysnęła jadeitowa poświata w kształcie tarczy. Tarcza energetyczna! Ostrza Grzech wytraciły prędkość i bezwładnie, posłuszne sile grawitacji, opadły na ziemię z głuchym trzaskiem.

Kobieta w czarnym, lateksowym stroju nie przestając się ruszać pomiędzy ścianami budynków, zagwizdała z uznaniem. Przeciwnik jednak nie zareagował, wciąż pozostając w swojej pozie i starając się śledzić ruchy przeciwniczki. Nie wziął jednak pod uwagę tego, że Grzech w pewnym momencie zniknie mu z pola widzenia wskakując na dach starej kamienicy. Kiedy rozglądał się czujnie, starając się wychwycić moment, kiedy kobieta znów się pojawi, nie przewidział, że ta może właśnie tego się spodziewać i mieć odpowiednie plany.

"Przesadna wiara w siebie, oto jego GRZECH!"

Ogromny, metalowy słup, służący zapewne do podtrzymywania anteny satelitarnej, uderzył z wysokości Black Dragona w plecy, zanim ten zdążył zareagować. Mężczyzna stracił równowagę, choć cios nie wydawał się go zranić. Zaczął spadać w dół, w stronę chodnika, jednak natychmiast wystrzelił błękitnym płomieniem z podeszew i zaczął znów utrzymywać pułap.

- A kuku!

Korzystając z okazji i elementu zaskoczenia Grzech rzuciła się z dachu w ślad za owym drągiem. Choć oczy błyszczały fanatycznie w świetle niezbyt licznych latarenek noże przy rękach wciąż schowane. Wygląda raczej na to, że kobieta za punkt honoru wzięła sobie zbić Dragona z wysokości. Jej celem jest wbić go ciosem w ziemię, dlatego zmierzała nań z przygotowaną do uderzenia pięścią. Tym razem jednak nie było mowy o zaskoczeniu przeciwnika. Black Dragon zobaczył ją we właściwym momencie.

- Za wolno. – rzekł tylko.

Zamiast przygotować się na konfrontacje czy zwyczajnie uciec, mężczyzna walnął repulsorami z rąk w stronę przeciwległego budynku, nijak nie przejmując się tym, że właśnie wywalił około pięć okien. Wykorzystując spadanie przeciwniczki, z jego nadgarstka wystrzeliło coś na kształt bicza energetycznego i owinęło się wokół jej kostki, kiedy była już blisko. Tego się nie spodziewała, nijak też nie mogła tego uniknąć, zbytnio już nabrawszy pędu. Tak naprawdę to trwało tylko kilka mrugnięć oka, gdy Black Dragon szarpnął za ową linę i tym samym podrzuciwszy Grzech z impetem do góry i wrąbał ją brutalnie w rezerwuar.

Mimo że była cała mokra, a w plecach poczuła ból uderzenia, zachichotała jak nastolatka. Teraz dopiero zaczęła się rozgrzewać! Z potężną energią super-żołnierza wyrwała się ze zbiornika i dużo szybciej niż wcześniej zaczęła skakać po ścianach kamienic raz to przybliżając się raz oddalając od przeciwnika. Dragon znów obserwował ją ze stoickim spokojem, wracając do poprzedniej pozycji.
W pewnym momencie kobieta wystrzeliła w jego kierunku jak błyskawica i tym razem z obnażonym już ostrzem. Chciała krwi!

Jednak zamiast zrealizować swój plan i natrzeć na mężczyznę, odskoczyła i znów przyparła do ściany. Schowała ostrze. Ruchem głowy wskazała telewizory ze sklepu, który był jeszcze niedawno okradany. Jeden odbiornik cały czas działał i był podłączony, więc walczący mogli zobaczyć, iż akurat zaczęły się Wiadomości na BBC.

- Trzy minuty minęły. - powiedziała Grzech jakby z żalem - Prowadź zatem... ale bez sztuczek.

Dragon chwilę trwał nieruchomo jakby rozważając czy to faktycznie koniec ich sparingu, po czym z ociąganiem skinął głową potwierdzająco.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline