Tuż za Gerdą do środka zaglądają też i pozostali. Ostrożnym krokiem wchodzicie do środka. Ochroniarz stojący tuż przy wejściu obrzucił Was wzrokiem, spojrzał na rzeczy niesione przez Was i skinął głową na przywitanie. Najwyraźniej nie mieliście nic, co mogło by go zaniepokoić. Dzięki temu mogliście przejść dalej - do sali jadalnej. Nie była ona za duża, ale takie wrażenie sprawiał niski sufit oraz liczne ozdoby na ścianach. Oczywiście dominowały widziane przez Was rogi. Na sali stoi sześć stołów z przystawionymi do nich ławami oraz stołkami. Każdy stół jest czysty i nie zastawiony brudnymi naczyniami, kuflami czy poprzednimi klientami. Poza dwoma ludźmi w rogu izby nie ma tu innych gości zatem można z powodzeniem zająć jeden z pozostałych stołów. Z resztą, jak się tak rozglądacie po całym pomieszczeniu odzywa się barman:
- Witajcie w "Ognistym". Zasiądźcie, gdzie chcecie. Dobrze trafiliście, bo za niedługo pora obiadu. Jeśli szukacie miejsca do spania oraz strawy, to u nas wszystko to jest. Jeśli macie konie, to czeka na nich stajnia.
Barman to rosły mężczyzna w białej. lnianej koszuli. Kiedy przyszliście najwyraźniej się ożywił i zostawił dotychczasowe zajęcie czyli czyszczenie glinianych kufli. Nie pachniało tu tak intensywnie jak z "Pastucha", ale dało się wyczuć zapach przypraw oraz pieczonych ziemniaków.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |