Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2009, 13:50   #48
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Ergens in Afrika, 24 januari 1871. Gdzieś w Afryce, 24 stycznia 1871.
Na een harde, zeer harde landing. Po twardym, bardzo twardzym, lądowaniu.



Dziennikarz ocknał się w pozycji, co najmniej ciekawej – z głową pomiędzy nogami… stołu. Na szczęście mebel był przytwierdzony do podłogi, przez co Mark nie poleciał na siedzących naprzeciwko współpasażerów. Cała kabina chwiała się prawdopodobnie wisząc na drzewach. Panowała cisza, więc Mark uznał, że musiał stracic przytomność podczas lądowania lub tuż przed nim, kiedy nagła zmiana ciśnienia spowodowała ogłuszenie, jakiego doświadczył już na statku morskim, który wychodził z burzy… Sprawdzając czy nie ma jakichś złamań zmienił pozycję i usiadł na podłodze opierając się o stół. Złamań na szczęście nie było, jednak stłuczenia były bolesne i praktycznie wyłączyły z użytku lewe ramię. Do umysłu dziennikarza powoli zaczęły docierać bodźce zewnętrzne. Reszta pasażerów była w podobnym stanie; jakieś przytłumione słowa wdarły się do świadomości i dopiero po chwili Mark uświadomił sobie ich znaczenie…

- Nie uważam, aby był pan, panie Ellis, odpowiednią osobą do sprawdzenie, co stało się z profesorem – Mark wyczuł w swoim angielskim jakieś zgrzyty, ale nie przejmował się tym teraz zbytnio. – Statek jest w bardzo niestabilnej pozycji i jakakolwiek zmiana rozłożenia wagi może doprowadzić do jego upadku i spowodowania jeszcze większych strat. A całe nasze wyposażenie jest na tym statku. W mojej opinii – zanim ktokolwiek uda się na poszukiwanie profesora – najgłówniejsze jest sprowadzenie na ziemię rannych i bagaży, jakie mamy przy sobie – jeżeli wszyscy wzięli najpotrzebniejsze sprawunki. Kiedy już to wszystko będzie na ziemi w bezpiecznej odległości od statku; można będzie zając się rozeznaniem sytuacji, odnalezieniem profesora i, rozejrzał się po obecnych, Samsona; sprawdzeniu, w jakim stanie są pozostałe bagaże i zapasy oraz czy są możliwości ich wydobycia. Myślę, ze lepiej jest to sprawdzi z dworu niż poruszając się w statku, który może runąć – kolejny skrzyp nadwyrężonego kadłuba lub może gałęzi, na których wisiał statek było doskonałym potwierdzeniem słów. – Uważam, że znacznie lepiej gotową osobą do balansowania na chwiejnych gałęziach jest panna Nadia… Oczywiście w niczym nie ujmując pańskim zdolnościom akrobatycznym milordzie. – dodał może nieco zbyt zjadliwie, ale kolejna próba wykazania się zadziałała jak katalizator.
– Mam dość mocno stłuczoną lewą rękę i obite plecy – powiedział relacjonując swój stan – nie wymagam jednak natychmiastowej pomocy medycznej… Myślę, że z lin, które mamy tutaj uda się zmontowań jakieś zejście. Unikajmy niepotrzebnych ruchów…
 
Aschaar jest offline